Film bez polotu który cechował Ruthless People z Bette Midler. Czasami wręcz nudny.
Nie dałem rady obejrzeć do końca. Film nudny, scenariusz przewidywalny do bólu, aktorzy wypadli bardzo blado... Z drugiej strony dziwie się że Tim robbins zagrał w takim gniocie. Odradzam - zmarnujecie tylko czas. Ocena 3/10
nie masz czego żałować - ja zobaczyłem do końca filmu którego właściwie nie było
jak czytam "przewidywalny" to wiem, że mam do czynienia z ignorantem, Ty jesteś nawet ignorantem "do bólu"...
co do filmu to dupy nie urywa, ale jest niezły, jeśli ktoś spodziewa się thrillera psychologicznego to oczywiście będzie głęboko rozczarowany,
jeśli jednak potraktuje ten film jako lekką komedię kryminalną to czasu nie straci :P
zapomniałem tylko, że w tym ciemnogrodzie narzekanie jest sportem narodowym...
trochę dystansu do siebie i otoczenia, a będzie naprawdę łatwiej :P
"trochę dystansu do siebie i otoczenia, a będzie naprawdę łatwiej" Co ma piernik do wiatraka? Na żadnym filmie się tak już dawno nie wynudziłem i jak to ma być lekka komedia kryminalna to mamy zupełnie inne poczucie humoru...
Napisałem że jest "przewidywalny" bo taki był do momentu aż go wyłączyłem, oglądając go miałem deja vu że tego typu historii było już wiele. Nie wiem, może końcówka zwala z krzesła, ale naprawdę nie miałem sił dotrwać żeby ją zobaczyć.
"może końcówka zwala z krzesła, ale naprawdę nie miałem sił dotrwać żeby ją zobaczyć"
to o czym my gadamy... przewiduj dalej :P
Widzę że się nakręciłeś i odpowiadasz na wszystkie posty, które są niezgodne z Twoją jedynie słuszną opinią na temat tego filmu. Dla Ciebie jest świetny dla mnie nudny i nijaki. Pozdrawiam
nigdzie nie napisałem, że film jest świetny... przedstawiam mój punkt widzenia, nie twierdzę, że moja opinia jest słuszna,
póki co to Ty uparcie twierdzisz, że film jest nudny i nijaki, nawet nie oglądając go w całości... ba, nawet odradzasz go innym, więc?
również pozdrawiam :P
Dokładnie odradzam bo właśnie taki jest "nudny i nijaki". A fakt że nie dotrwałem do końca (co mi się rzadko zdarza) jest najlepszą recenzją tej "komedii".
Moją opinią nie musisz się sugerować skoro dyskredytujesz mnie za nie obejrzenie tego filmu w całości. Ale Inni oceniający tu ludzie jakoś nie popadają w euforie komentując wrażenia po seansie jak Ty. I nawet obejrzeli do końca :D
OK, póki co średnia tego filmu nie potwierdza Twojej teorii, zobaczymy jak przybędzie głosów :P
myślę, że wyczerpaliśmy ten wątek, pozdrawiam :P
,,lekka komedyjka kryminalna''-hahaha,chyba takiej nie widziałeś,bo z ekranu wieje totalną NUDĄ!!!!Fabuła przewidywalna do bólu,a uśmiech na twarzy widza po raz pierwszy zagości na napisach końcowych,ale z ulgi...
Jak jesteś fanem takich smętnych komedyjek,to nie omiń-NIEMORALNY WEEKEND-ten sam typ nuuuudnego filmu dla mnie,ale Ty będziesz zachwycony....
spoko, ja kimałem na "Atlasie chmur", Ty uznałeś go za rewelacyjny... co gust to gust :P
,,Kimać'' na ATLASIE CHMUR-śmiech na sali-tym tekstem zdyskwalifikowałeś się,by prowadzić z Tobą jakąkolwiek konwersację.Można w ATLASIE CHMUR nie docenić opowiedzianych historii(rzecz gustu),ale kolejne wcielania aktorów robią ogromne wrażenie,bo niektóre widz rozpoznaje dopiero podczas napisów końcowych...
A zaglądanie na czyjś profil i komentowanie ocenionych produkcji jest co najmniej ŻENUJĄCE,jak się swoje ukrywa-po prostu śmieszny jesteś...
miałem zachwycać się bohaterami z dykty, rzucającymi patetyczne teksty? łatwo Cię zachwycić... :P
naprawdę rozpoznałeś niektóre postacie dopiero po napisach końcowych? bystrość nie jest Twoją mocną stroną :(
ten film to TYLKO sześć historyjek przeplatanych zgrabnym montażem i to wszystko co można docenić w tym filmie, niestety, a reszta to trzy godziny bełkotu mającego niby pokazać nam, że tagline filmu "wszystko się ze sobą łączy" to górnolotna teza, że pewne schematy działań powtarzają się bezustannie w toku dziejów i na tym polega sens wszechświata... litości, wpadli na to już starożytni!
zatem zostaw lekkie filmy ludziom, którzy próbują zrelaksować się po ciężkim dniu, a Ty dalej... bujaj w (chmurach) obłokach :P
druga kwestia, nie ukrywam swoich ocen dlatego, żebyś nie mógł się odgryźć, niestety jest to jedyna możliwość, aby "mój asystent" nie zasypywał mnie swoimi gównianymi poradami... opcja równie nieprzydatna jak "gustopodobni".
reasumując, mam nadzieję, że będziesz konsekwentny w tym co mówisz i tak doskonały krytyk jak Ty, nie będzie mi więcej zatruwał życia
(bo zostałem zdyskwalifikowany), za co jestem Ci bardzo wdzięczny :)
chciałbym Cię pozdrowić, ale... nie chcę :P
tak tak, nawrzucaj mi teraz... jestem skłonny Cię zrozumieć, kiedyś też byłem niedojrzały emocjonalnie...