Sam sobie zaprzeczasz.
Radze uwaznie sie poczytaj.
Pozniej wysnuj daleko idace refleksje.
Takich ludiz jak Ty nam tu trzeba.
Wiejskich filozofow.

Na pewno jesteś bardziej potrzebny na filmwebie, w końcu masz tak dużo punktów za rozbudowę strony i tak wiele obiektywnych opinii wystawionych tak wybitnym filmom. Co ja biedny wieśniak mogę o filmach wiedzieć...
To jeszcze raz- Słaba fabuła, ładne zdjęcia, świetna muzyka, dobra obsada, nieźle się ogląda, ale szybko zapomina, bo nie ma scen wartych zapamiętania. Które z wymienionych cech filmu są ze sobą sprzeczne. Wypisz je parami.

To jakiś zakompleksiony człowiek, nerwowy bardzo, pewnie na lekach. Odpuść mu, nie ma sensu. A co do filmu - pełna zgoda, nie udał się, a szkoda.

Trudno zeby funi horrorow rozumieli dobre kino akcji.
Watek zemsty jest tu watkiem przednim ale nie jedynym.
Jest jeszcze watek milosci.
Skoro dobre zdjecia muzyka i gra aktorska to za malo to
nie wiem czego wam jeszcze potrzeba?
Ja nie jestem zakompleksiony ja po prostu ogladam od 30 lat wiecej filmow niz
niektorzy ludzie czytaja w swoim zyciu ksiazek,gazet a nawet ulotek reklamowych.
Potrzebni sa ludzie majacy pojecie o dobrych filmach a nie o gniotach.
Poczytaj mnie uwaznie dowiesz sie czegos o mnie.

Widzę że urządziłeś sobie na forum prywatną krucjatę żeby obronić swój ukochany film. Śmieszne jest jednak twoje stękanie, że nie znamy się na filmach bo jesteśmy młodsi, bo lubimy horrory, jedną użytkowniczkę dyskryminujesz nawet ze względu na płeć.Z nami na prawdę jest wszystko w porządku. To "Young Americans" jest po prostu średnim filmem i prostym jak drut, nie ważne czy uznamy go za dramat, kryminał czy film akcji, a wielowątkowość jest przymiotem masy filmów- w żaden sposób nie świadczy na jego korzyść. Nie będę się z tobą licytował o to kto obejrzał więcej filmów, kto jest większym znawcą. Wiem jaką mam wiedzę filmową i mam absolutne prawo wystawić ocenę jaką wystawiłem. Uznam wyższość twojego gustu jak mi przeskanujesz jakiś dowód że jesteś magistrem filmoznawstwa. A tak razie czytając ciebie wiem że jesteś strasznie zarozumiały i zbyt pewny siebie.

Zaloze sie ze widzialem wiecej filmow jak Ty.
Prosty przyklad jak ogladam film mam porownanie.
Tu patrz czytam rownie duzo ksiazek np adaptacje.
Od czasow vhs do dvd przemielilem miliony.
Ja nie licytuje sie z dziecmi i nastolatkami.
A bronie dobrych filmow a jade slabe.
Magistrem jestem to fakt ale dziennikarstwa.
Pozdrawiam.

Mam uwierzyć że jesteś wielkim znawcą filmów tylko po twoich przechwałkach, że jesteś dorosłym facetem po tym jak wyklinasz niektórych użytkowników jak jakieś dziecko (cytuję "A cwok to Ciebie splodzil gdzies na wiejskiej potancowce dzieciaku"), i że jesteś dziennikarzem mimo że twój styl pisania w żaden sposób na to nie wskazuje. Myślę że mam równe prawo oceniać filmy, może nie widziałem milionów, a zaledwie tysiące, ale jakieś porównanie również mam. Chcesz obronić "Amerykańskiego łowcę" to najlepiej napisz po prostu jego recenzję i dodaj na stronę, bo wątpię żeby ktokolwiek patrzył jak na razie pozytywnie na twoją osobę, głównie ze względu na twoje cechy które podałem w pierwszym zdaniu. Również pozdrawiam.

Masz problemy widze ze soba.
Napisales cos czego nie ma?
Wiesz jak to sie nazywa prawda?
Napisalem wiele recencji a filmweb to raczej portal
na ktorym odstressowywuje sie smiejac sie z takich krytykow jak Ty.
Rozumiesz aluzje?
Chcesz mnie poczytac prosze bardzo.
Jazzforum,Twoj Blues,Film.
Na forach internetowych jak filmweb i np gawara warszawska pisze co i jak chce bo mi za to nie placa.

Jakoś trudno mi uwierzyć że rozmawiam z wykształconym i do tego obeznanym człowiekiem, bo tych cechuje pewna kultura. Może po prostu cierpisz na jakąś formę mitomani i mam cichą nadzieję że nie wynosisz swoich fantazji o byciu wybitnym dziennikarzem poza internet. Niemniej chętnie przeczytałbym twoją recenzję "Amerykańskiego łowcy". Płacił za nią jednak nie będę, myślę że prawdziwi pasjonaci, nie piszą o swoich pasjach dla pieniędzy, a robią to z czystej przyjemności.

Primo jakbys wiedzial czasopisma precyzyjne lub jak wolisz techniczne sa pisane dla i przez pasjonatow.
Maja maly naklad i przez swoja niszowosc nie zarabiaja nawet na siebie.
Czasem trzeba dokladac do nastepnego numeru z wlasnej kieszeni.
Poza jednym Jazzforum ktore od ponad pol wieku ma dobra passe.
Twoj blues ma okolo 2 do 3 mln odbiorcow w naszym kraju i ok 150 tys poza jego granicami.
Nie trzeba byc matematykiem zeby przeliczyc koszta i dochody wlasne.
Kultura osobista to cecha obupojna jesli rozumiesz aluzje?
Pisalem nie tylko Amerykanskiego lowcy recenzje i nie tylko na filmwebie.
Chcesz mnie poczytac to poszukaj moich wpisow tu.
Pozdrawiam.

Dopisałeś międzyczasie kilka komentarzy do moich opinii o innych filmach i jasno widzę że wcale nie jesteś żadnym dziennikarzem. Człowieku- ja nie jestem żadnym krytykiem a potrafię przynajmniej napisać kilka zdań o filmie, ty tymczasem jedynie poszukujesz postów krytykujących twoje ulubione filmy i obrażasz ich autorów. Nie potrafisz nic konkretnego o żadnym filmie napisać, jedynie- "ten jest genialny, a ten gówniany". Tyle twoich obiektywnych opinii. Poszperałem w twoich komentarzach i jedyne co potrafisz naklikać to marną kompilację bluzgów i obelg. Poza tym nie wiem za kogo się masz oceniając gust filmowy, samemu będąc typem który zna kilka dzieł z Waynem, Eastwoodem czy Keitelem i świruje filmoznawcę. Dobry film ma trochę więcej niż mnóstwo strzelanin i pościgów. Chcesz dyskutować, to broń swojego gustu jakimiś argumentami. I nie wywyższaj się bo wcale nie jesteś najstarszym użytkownikiem filmwebu i nie ty jedyny pamiętasz erę VHS.