Wybrałem się na film, który mocno rozbudził moje zainteresowanie trailerami i wywiadami z twórcami m.in Avatara pełny nadzieji, że obejrzę dobre kino, a niestety otrzymałem bardzo mocno standardowy scenariusz z bardzo mocno standardowym wątkiem miłosnym pomiędzy "młodą nieśmiałą" a dobrym chłopakiem robiącym po cichu złe rzeczy, a najbardziej mnie rozwaliła scena końcowa(spoooiler!) Wręcz idealnie skopiowana z Titanica gdzie biedny chłopak nie może zostać uratowany przez dziewczynę i spada w przepaść po ostatnim kocham Cię... doprawy fatalne. Ogólnie w kwestii efektów specjalnych było bardzo w porządku szczególnie w technologii IMAX, ale sam film bardzo, ale to bardzo wtórny i słaby. Szkoda, ale myślę, że sporo widzów odnajdzie siebie w tym filmie, bo jest to raczej stworzone pod masowego widza, który uwielbia oglądać jeden film zrobiony na sto sposobów, a takim jest Alita. 3/10.
ale pierdy gadasz ;) Miłości w tym filmie było tyle co nic a i była dość oryginalna (cyborg - człowiek), ale za to film to przełom kolejny po Avatarze w kreacji świata i efektach! Zresztą cały świat się o tym rozpisuje a najwięcej o postaci Ality i jej wykonaniu przez grafików! Po małpach z Planety Małp mistrzostwo świata! A i sama historia bardzo fajna i pamiętaj że to kino rozrywkowe a nie ambitne! Z takim nastawieniem się idzie :) Świetna akcja, efekty kosmos, muzyka od Junkle XL jak zwykłe złoto, super klimat cyberpunku i ciekawa historia na podstawie mangi :) Tylko czekać na dwójeczkę podobnie jak na następne Avatary. Jednak widać że to co dotknie Cameron zamienia się w hit.
Chłop ma rację. Wątek miłosny bardzo sztampowy i naiwny. Fabuła bardzo przewidywalna, przez cały seans wiesz co się wydarzy za 20 minut. Ostatnia scena miłosna strasznie żenująca, widziałem jak na sali ludzie się do sobie uśmiechają z politowania. Owszem efekty super, kreacja postaci i świata też, ale to nie ratuje opowiedzianej historii - najważniejszy element filmu moim zdaniem.
Gdyby wątek miłosny jednak zmodyfikować i poprowadzić go inaczej, z równoczesnym dojrzewaniem Ality. mogłoby to wyjść lepiej. Tak, to wychodzi akcja al'a Bieber i jego fanki.
Nie spinajcie się tak ;) to jest film na podstawie filmu animowanego i to w stylistyce japońskiej, która jest rzewna ckliwa i naiwna, ostatnia scena jest też żywcem wyjęta z pierwowzoru, Pozdrawiam