Nie polecam. To nieprawdopodobne jak można było tak zmarnować potencjał. Fatalna fabuła, zero ciekawych postaci, żadna z nich nie jest umiejętnie zbudowana. Tomasz Kot niby się stara ale niewiele z tego wynika, dziecko wcielające się w postać Ady to totalne nieporozumienie a przez wielu wychwalana Stenka jak dla mnie wypada karykaturalnie. Nie trafiają do mnie argumentu, że film nawet ładnie wygląda. Kawulski ma wiele pomysłów ale żadnego nie realizuję umiejętnie. A co Wy myślicie?
A mnie się bardzo podobał. Byłam w kinie gdzie widzami byli głównie dzieci i żadne nie marudziło że chce wyjść, z ciekawością oglądały a nawet śpiewały kultową piosenkę kleksa. I były to dzieci poniżej 10 roku życia. Muzyka świetnie zrobiona, graficznie film wymiata! Aktorzy rewelacja. Idę drugi raz i myślę, że do końca puszczania go w kinach pójdę wiele razy. GENIALNY!
Dla dzieci za długi. Co chwila wychodziły na siku. Fabuła nie trzymała się całości. Za mało akademii w akademii, a za dużo niepotrzebnych wątków. Np. dlaczego nagle Albert zginął a Ada nie szukała go od razu tylko uciekła do realnego świata po czym nagle sobie przypomniała o "ukochanym" przyjacielu. W ogóle wątek tej przyjaźni jakiś taki płytki. Plus za kostiumy i scenografię. Podsumowując nie wiadomo do końca dla kogo jest ten film. Za nudny dla dorosłych za długi i straszny dla małych dzieci + dużo dialogów do czytania....
Jak byłam, była cała sala dzieci i na siku wyszło dwoje dzieci? Wszystkie z zaciekawieniem siedziały, oglądały i o dziwo śpiewały! Śpiewały jak były piosenki ze starego Kleksa. Może zależy od regionów skoro tak się różni nasz wypad do kina? Ada szukała Alberta od początku, nie mogła go znaleźć więc wróciła do akademii, bo realny świat to to nie był, chyba, że mówisz o tym, że ona wróciła do domu, ale wtedy Twoje oburzenie nie ma sensu? Szukała go, nie znalazła, potem wróciła do Akademii, stało się jak stało więc szukała go jeszcze raz. Znalazła ale stało się jak stało :)
To był pierwszy film, na którym nie miałam ochoty sprawdzić godziny więc dla dorosłych ciekawy, i ciekawy dla dzieci bo nie słychać było marudzeń jak w większości bajek "mamo idziemy już" :) No ale może ja jednak jestem ten fajniejszy region, który nie narzeka jak nie musi!
Czyli jak komuś się coś nie podoba to nie może tego powiedzieć, ponieważ od razu jest to narzekanie? Każdy ma swój gust i to nie zależy od regionu. I nie każdemu musi się wszystko podobać, a zwłaszcza to co jest obecnie w trendzie.
Dokładnie mi też się nie podoba za długi usnołem nudny a dobre w nim to piosenka i tyle mocno przereklamowany
Film musiał być tak fascynujący jak Pani mówi, skoro liczyła Pani ile dzieci wyszło na siku :D coś czuję że to post od działu PR
Hahaha. Dokładnie wszystkie dzieci siedziały śpiewały i klaskały. A na końcu Pan Kleks rozlał każdemu szampana z Lidla :D
Wysłać Ci zdjęcia i screeny biletów? Bo byłam dwa razy. Nie trzeba specjalnie patrzeć na dzieci w kinie, wystarczy że to kino studyjne i siedzieć przy drzwiach. Każde wyjście z sali widać zresztą, bo nastaje jasność po otwarciu drzwi
szacunek jeżeli 2 razy wytrzymałaś ten przeciętny film... :) trzeba mieć dużo samozaparcia ;)
"Byłam w kinie gdzie widzami byli głównie dzieci i żadne nie marudziło że chce wyjść" - na pewno żadno? Musiałaś bardzo dokładnie obserwować całą salę kinową przez cały seans XD XD
No i? Co mam zrobić z tą informacją? Porozmawiać z twoim dzieckiem czy jak? Jeżeli Ciebie to interesuje to mój 6 latek oglądał dwa razy i jest fanem.
Nie komentuje na filmwebie, ale tego nie da się przemilczeć. Piękne obrazy i kostiumy nic poza tym. Mateusz to nieporozumienie jak można było dać tak starego aktora do tej roli, Kleks pajacuje, ale nie śmieszy. Jeden wielki chaos, nic się nie trzyma kupy. Fronczewski jedyna postać, którą da się oglądać.
Rozumiem twoje oburzenie, dla mnie już pierwszy seans był drogą przez mękę. Dodałbym jeszcze absurdalny wątek "przyjaźni" Ady z tym blondynem. Nie dostrzegłem w tej relacji ani trochę chemii. Myślę, że lepsze fluidy są między mną a Tobą xD