Mianowicie, że dopiero przydybano kobietę jako zakładnika, to zaczął robić manewry, by wytrącić z równowagi terrorystów. Zrobił dwa i odpuścił. A tak patrząc na lot FedEx 705, to tam cuda wyprawiali (fakt, lot był transportowy, nie pasażerski), żeby zamachowcowi utrudnić działanie. Lepiej, żeby zamachowiec i zakładnik przydzwonili w ścianę tracąc przytomność, niż pozwolić zaszlachtować osobę gdy agresor odzyska równowagę. Zwłaszcza, że wtedy mógłby poprosić o pomoc resztę pasażerów, którzy opatrzyliby ranną osobę, a zbira spętali.
Może początkowo podążał za procedurą, kobieta była jego partnerką więc starał się zrobić "coś" więcej. Nikt z nas nie wie jak zachowałby się w takiej sytuacji przy tak silnym poziomie stresu. Dodatkowo gdyby Tobias rozwiązywałby każdy problem w mgnieniu oka to byśmy mieli akcyjniaka ala Jason Borne ;)