Dobry scenariusz, film praktycznie bez gwiazd bo szansę dostali raczej aktorzy "małego ekranu", batalistycznie świetnie. Rozczarował mnie jedynie patos na koniec filmu tak typowy dla Baya.
Patos na koniec filmu?
Łzy + tekst jak to dumny jest koleś bo zna takiego Amerykanina. Inna sprawa, że w porównaniu z innymi filmami Baya tego patosu było niewiele.