Spodziewałem się lepszego. Słaby pomysł ze scenariuszem. Słaba gra aktorów. Odradzam

Może byłby lepszy, gdyby coś więcej się wydarzyło. I zdumiało mnie to, że San Francisco wygląda jak slumsy z trzeciego świata. Jak się obejrzy na Google Maps Mexico City czy inne meksykańskie miasto to swobodnie można nakręcić tej film jeszcze raz w tamtejszej scenerii. Takie same śmieci i dziurawe ulice i rudery.

ABSOLUTNA REWELACJA, MISTRZOSTWO ŚWIATA WIDZIAŁEM DOSŁOWNIE 41 RAZY I NIE ZAMIERZAM PRZESTAĆ NA TYM . MAM FIOŁA NA PUNKCIE TEGO FILMU!!!!!!!!!!UZALEŻNIENIE PO PROSTU!!!!!!!!!!

Lata 80 to piękne czasy gdy kino kochało młodzież. Cokolwiek by ona nie powiedziała wbrew rodzicom, miała rację. Wtedy każdy trend i każda subkultura dostawała swój scenariusz. Rowerzystów z San Francisco nie ominęła ta reguła. Zaś kto inny jak nie Kevin "Footloose" Bacon mógł w tamtej dekadzie zagrać twarz tej grupki....

podstawowy film dla wszystkich hipsterów co jeżdżą na ostrym kole mają czapkę campagnolo w szlufce od spodni wpiętego ulocka kryptonite i rejbany ;) a tak poważnie to spoko film nie tylko dla fanów ostrego

Gdzie znajdę ten film? lub keidy bedzie w tv?
Od dawna szukam, Niestety w necie ani w wypożyczalni nie udało mi się znaleźć :(
Ktoś ma linka, albo może się podizelić?

Film na wolne wieczory. Powiew, nieco naciąganego, romantyzmu w "dusznej i materialistycznej" atmosferze San Francisco. Dżungla giełdy i pozorna wolność "szalonych" rowerzystów. Trudne wybory, walka "ze soba i światem", przyjaźń, miłość, nienawiść - w sumie dość banalnie, ale "zjadliwie" podany - głównie dzięki...

a juz w szczegolnosci to co robi bacon na rowerze...