Coś dla miłośników np. "strasznych filmów", bezwzględni piewcy kina tzw. ambitnego europejskiego wyszli tylnymi drzwiami już dawno temu, ale całe szczęście zostawili kawę i ciastka na stole - będzie się można posilić podczas seansu ;)
Żeby tylko "ambitnego" i "europejskiego". Tego nie zdzierżą nawet miłośnicy młodzieżowych komedyjek masowo produkowanych w Stanach. Jeśli kogoś brzydziło American Pie, to tu może autentycznie rzucić pawia.
Ten film wpisuje się w najbardziej rynsztokowy nurt kina: Różowe Flamingi Watersa się kłaniają, pierwsze filmy Jacksona: Bad Taste, Meet the Feebles. W dodatku wszystko bazuje na angielskim poczuciu humoru ze wszystkimi konsekwencjami. Czuć nie tylko absurdalność Pythonów i widać nie tylko krzywe miny jak u Simona Pegga, ale czuć też wpływ starych i bardzo przaśnych komedyjek w rodzaju "Confessions of ..." i widać kretynizm jak u Bennyego Hilla.
Reakcje na taką mieszankę muszą być skrajne, a jednoznaczna ocena jest niemożliwa. Dobry "zły film"? Chrzanić to - świetnie się ubawiłem!
Jeśli o mnie chodzi to film bomba - już od samego początku : widok dwóch buraków jadących dostawczakiem pełnym kartofli a w tle leci Motorhead - Ace of Spades :) Jak dla mnie niektóre motywy były przegięte, ale film rewelacyjny, pełen wulgarnego absurdalnego momentami humoru. Faktycznie - komedia nie dla wszystkich.
Jestem troche zaskoczony slaba ocena filmu,przeciez bawi do lez,moze jestem idiota...bardzo dobrze,a straszne filmy i tego typu parodie omijam z daleka.