W wywiadzie dla amerykańskiego portalu "The Daily Beast" 19-letnia Adele Exarchopoulos i 28-letnia Lea Seydoux, wyznały, że francusko-tunezyjski reżyser Abdellatif Kechiche przymuszał je do wielokrotnego powtarzania odważnych scen intymnych- nawet kilkadziesiąt razy, przez co czuły się zbrukane. Mało tego upust swojej furii dawał poprzez rzucanie sprzętem w trakcie kręcenia filmu. W ich opinii w USA Kechiche mógłby trafić za swoje postępowanie do więzienia. Autorka komiksu, na podstawie którego powstał film krytykuje go za sceny erotyczne, "nieprawdziwe, nieprzekonujące i pornograficzne", posunęła się do określenia "pseudo-lesbijskie, zwykłe porno". Wydaje mi się że tylko ona nadała głębszy sens dyskusji, poważnej dyskusji, podczas gdy wielu recenzentów rozpływało się nad tym "naturalizmem", może powinni przerzucić się na recenzowanie filmów przyrodniczych. W końcu czego się spodziewać po reżyserze, który jest płytkim, heteroseksualnym, cholerykiem, zrobił to co mógł najlepiej, nakręcił własną fantazję.