PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=737449}

Żona

The Wife
7,3 21 235
ocen
7,3 10 1 21235
6,4 25
ocen krytyków
Żona
powrót do forum filmu Żona

Zakłamana para.

ocenił(a) film na 6

Ale jak długo można kłamać?
Aktorzy zasługują na szacunek, a bohaterowie, których odgrywają na strzał w pysk.

Nie wiem, czy bardziej irytował mnie mąż, który we własną zakłamaną sławę uwierzył, czy napastliwy Nathaniel, czy pełen pretensji David.

Ale chyba najbardziej irytowała mnie Joan. Miała setki okazji na szczerą rozmowę z mężem! Miała na to dziesiątki lat. I zabrakło czasu?

Kurde, od ponad dekady jestem w związku z jedną kobietą. I raz na miesiąc (sic!) przeżywamy takie emocjonalne sceny, na które bohaterowie filmu potrzebowali połowy wieku.

Wolałbym, by wątek podziału ról pisarskich przebiegał bardziej partnersko. Bo finalnie wyszło na to, że żona robi wszystko, a mąż to tylko podpisuje własnym nazwiskiem. Lepsze byłoby rozwiązanie pt. mąż to myśl i refleksja, a żona to warsztat i treść.

Motyw z zawałem fatalny. Lepiej się nie dało tego rozwiązać?! A najlepsza ta końcówka w samolocie. Joan wygląda na uśmiechniętą. Jakby się cieszyła, że męża trafił szlag i wreszcie może się realizować. Albo tylko ja mam takie wrażenie albo reżyserowi pomylił się dramat obyczajowy z czarną komedią.

Nie rozumiem Joan. Nie rozumiem jej udawania, nie umiałbym tak żyć. Można udawać na scenie. Ale udawanie po kilku dekadach małżeństwa?!

Close świetna, Pryce dobry, Slater przeciętny (w 'Wywiadzie z wampirem' zagrał to lepiej:)), Irons słaby.

6/10. +1 za aktorstwo. Irytujący przeciętniak. Oscar dla Colman!

ocenił(a) film na 8
michal.2907

Nie rozumiesz, bo nie byłeś kobietą w latach 50 - 60. Nie miała szans na publikację jako kobieta. W USA do 1973 r. jeszcze w niektórych stanach obowiązywał zakaz pełnienia przez kobiety funkcji sędziowskich, a w Szwajcarii kobiety otrzymały prawo wyborcze dopiero w 1971 roku. Jak pisała Wirginia Woolf, do biblioteki uniwersyteckiej kobieta mogła pójść tylko w towarzystwie mężczyzny profesora lub z listem polecającym od niego. Masz rację, że ta sytuacja za długo trwała między małżonkami, pewnie z przyzwyczajenia. Ale w pewnym momencie czara się przelała i to było przyznanie noblowskiej nagrody. Dla mnie niesamowitą sceną jest, jak jakaś panienka proponuje żonie, jak może spędzić czas wolny - SPA i zakupy. Jak dla głupich blondynek. Film świetny, Close rewelacyjna - Oskar dla niej!

ocenił(a) film na 6
Agatonik

Nic nie pisałem o jej przerwanej karierze pisarskiej bo to rozumiałem. Nie była buntowniczką, nie miała siły walczyć z tamtą obyczajowością. Pisałem o relacji w domu.

Jakby w tym roku zagrała Alberta Nobbsa- to Oscar dla Close. Ale nie zagrała, więc dla mnie wygrywa Colman.

Agatonik

Więc w latach 50. i 60. nie było w USA żadnych popularnych, publikowanych pisarek? Żadnej Harper Lee, Sylvii Plath, Mary McCarthy albo Carson McCullers? Z pewnością Joan nie byłoby łatwo wybić się na rynku wydawniczym, ale nie było to niemożliwe :) Zwłaszcza, jeśli faktycznie była tak niesamowicie utalentowana. Problem polega na tym, że ona zwyczajnie nie miała odwagi i siły przebicia. W gruncie rzeczy odpowiadalo jej bycie żoną swojego męża.

ocenił(a) film na 8
mrs_robinson

Raczej zgodzę się, że nie miała odwagi i siły przebicia, niż "odpowiadało jej bycie żoną swojego męża"

Agatonik

Na razie mam za sobą tylko lekturę książki. Obejrzę film - może tam postać Joan jest przedstawiona trochę inaczej. W książce niestety przez większość czasu budziła moją irytację... Chociaż jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak się w tym wszystkim zapętliła.

Agatonik

A Virginia Woolf zmarła w 1941 roku, więc jej opinię trudno traktować jako miernik sytuacji amerykańskich pisarek w latach 50. i 60. Zwłaszcza że była Angielką ;)

ocenił(a) film na 8
mrs_robinson

Też prawda - niezbyt reprezentatywna.

ocenił(a) film na 9
michal.2907

SPOILER
Widzę to inaczej. Zakłamani - tak, ale też dlatego, że bali się prawdy o sobie samych i swoich talentach. Pełnym pisarzem, którego twórczość godna była Nobla, byli jedynie we dwoje.
SPOILER
.
.
.
.
.
On dawał treść, ona formę. To wychodzi szczególnie mocno w dwóch scenach: kłótni młodej pary, kiedy zawierają rodzaj "paktu", a ona mówi, że cały zamysł fabuły jest świetny, ale krytykuje konstrukcję postaci i generalnie sposób napisania tekstu i w scenie finałowej, a także w ostatniej kłótni, kiedy ona rzuca po kolei książkami, do których treść stanowiły jego zdrady i jego kochanki. On żył (opiekując się jednocześnie domem), ona pisała, realizując swoją pasję i dwa założenia, które przyjęła od znajomych pisarzy jako swoje: pisarz musi pisać i pisarz musi mieć czytelników. Razem stanowią pełnię, a że ich życie było szczęśliwe i wartościowe, że wzajemnie dopełniali się także jako para, widać i w scenie otwarcia, i w scenie jego śmierci, a najbardziej w chwili, gdy dowiadują się o narodzinach wnuka.
Oni idealnie się dopełniają - jing i jang, forma i treść, życie i myśl, doświadczanie i obserwacja. On jest ekspansywny, ona wycofana. Dla niej sytuacja, gdy na świeczniku był mąż, była bardzo w sumie wygodna. Dopiero gdy - mimo prośby - skierowano na nią światła reflektorów, trafił ją szlag. I tak, to było zakłamane. Mówienie o niej tak, jakby nie była współautorką. I to była gorsza zdrada niż wcześniejsze, z ładnymi nianiami.
I wreszcie koniec - ostatnia scena, gdy Joan głaszcze pustą stronę. Piękna. Ten potencjał pustej białej kartki. Może się na niej wydarzyć wszystko. Czy będzie pisała już jako ona? Czy będzie pracowała z synem? Nie dowiemy się, ale i tak najważniejsze jest to, że jest strona do zapisania, historia do opowiedzenia.

ocenił(a) film na 7
wodnica

Pięknie napisane i zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości! Ja nie odbieram Joe'a jako narcyza posożytującego na talencie żony- taką historię mogliśmy już obejrzeć w "Big Eyes".

Tutaj wszystko było niejednoznaczne- mniej czarno-białe. Oni się po prostu między sobą umówili- on dawał pomysły- ona je ubierała w słowa- taki był podział obowiązków. I oboje w tej pułapce ugrzęźli. Ale ja mimo wszystko widziałam między nimi wielką miłość i kompatybilność z nutą toksycznego uzależnienia się od siebie nawzajem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones