PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=715674}

Żegnaj Christopher Robin

Goodbye Christopher Robin
7,4 11 535
ocen
7,4 10 1 11535
Żegnaj Christopher Robin
powrót do forum filmu Żegnaj Christopher Robin

....ale bez przesady,bez takich zachwytów,jak co poniektórzy tu wypisują.Takie miłe ciepłe kino,w miarę przyjemnie się to ogląda,ale czegoś tu zabrakło,aby określić ten film świetnym.Nieżle ukazane te relacje na linii ojciec-synek,ta ich wspólna "współpraca" przy tworzeniu książki,dobra wzruszająca końcówka,śliczne zdjęcia i scenografia,boska Margot Robbie w obsadzie - czyli nie jest żle,ale z drugiej strony brakło mi tu jakiś większych emocji,jakiejś "petardy",czegoś co bym zapamiętał na długo po seansie.

ocenił(a) film na 6
kleju30

Mam takie same odczucia.

kleju30

przestań przemyśl to jeszcze i daj siódemkę!

ocenił(a) film na 7
tisoc

Cha, cha, cha dobre :)

kleju30

Petardą mogło być szersze ukazanie dorosłego życia Christophera Robina. Rzeczywiście film ma troche deficyt w warstwie emocjonalnej. Trudno zżyć się z bohaterami i rzeczywiście przeżywać ich losy. Zainteresowanych odsyłam do mojej recenzji:
https://krytykamateur.blogspot.com/2018/07/goodbye-christopher-robin.html

ocenił(a) film na 8
kleju30

"Miłe, ciepłe kino"??? Przecież ten film jest cholernie smutny, pokazuje jak bardzo Milne i jego żona byli upośledzeni emocjonalnie i jak bardzo złymi rodzicami byli. Oni nie kochali swojego syna (albo nie potrafili go kochać), traktowali go bardzo przedmiotowo, jak małpeczkę do pokazywania w cyrku. Milne po prostu wykorzystał własne dziecko, a wykreowana przez niego postać, kochany przez wszystkich Kubuś Puchatek zniszczył życie prawdziwemu Christopherowi Robinowi. Tu nie ma nic ciepłego, ani miłego w tej historii :P .

ocenił(a) film na 7
lokasenna

SPOILER.

To prawda, nie potrafili go kochać. Co pięknie wytknęła im niania przed odejściem...
Dużo złego się stało dla tego młodego człowieka, ale jak już ojcu nieco oczy się otworzyły to zmienił postępowanie w zakresie swoich "uszkodzonych" emocji (dzisiaj nazwalibyśmy to zespołem stresu pourazowego) i starał się uratować cokolwiek z tego co pozostało.

Moim zdaniem najgorsze w tej biografii Krzysia było wczesne oddanie go do szkoły z internatem, uważam, że tam się dorobił największych traum, bo sposób traktowania go przez "kolegów" przypominał sławetną "falę" w wojsku, tyle że w wojsku jesteś sporo starszy.
Jak silna to była trauma dla tego małego chłopca świadczy to, że nigdy nie skorzystał z pieniędzy zarobionych przez rodzinę na książce. Oczywiście nie było by to tak silne, gdyby nie podłoże "przygotowane" przez rodziców.

ocenił(a) film na 8
lokasenna

mną najbardziej wstrząsnęła postawa matki, ojciec miał zespół stresu pourazowego, a przy tym przynajmniej trochę się starał, ale matka... zimna wyrachowana suka, nigdy nie powinna mieć dzieci. Po filmie poszperałam w necie i wyczytała, że dorosły Christopher po śmierci ojca ani razu nie spotkał się z matką. A film świetny

ocenił(a) film na 7
annikki27

Niestety mi się wydaje że wtedy w Wielkiej Brytanii był taki zimny chów, rodzice za bardzo się nie przejmowali dziecmi, zwłaszcza w wyższych klasach. Chyba nirma były guwernantki, a potem prywatne szkoły z dala od rodziców.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones