W filmie raziła mnie jedna nieścisłość. Główni bohaterowie w lata 30 (chyba 1937 rok) są już dorośli, śledzimy wydarzenia na przestrzeni wielu lat, aż do lat 70, a mimo to nikt do tego czasu nie zestarzał się nawet o zmarszczkę. Załóżmy, że w latach 30 mają ok 20 lat, to w latach 70 powinni mieć już ok 60! Jeżeli założymy, że w latach 30 są w wieku aktorów (czyli 37 lat) to pod koniec powinni mieć 77! Jak to możliwe, że przy filmie z takim rozmachem, z taką realizacją, z taką tematyką, ktoś zapomniał o czymś tak oczywistym, jak charakteryzacja procesu starzenia.