a wiesz że nie spojrzałem na to od tej strony, poprzednie części oglądałem na zwykłej tvp1 , ale tą część oglądałem dzisiaj na tvp1 hd i faktycznie czegoś mi brakowało. Ale myślałem że to urok tej części tego cyklu, jako że to już 6 część.
eee tam mi to zupełnie nie przeszkadzało, to zależy od osobistych preferencji
Mi bardzo podoba się takie odświeżanie....tylko TVP coś kiepsko sobie radzi z dopasowaniem proporcji obrazu i było widać czarne paski po bokach.
To raczej kwestia niedopasowania proporcji filmu do konkretnego ekranu telewizora, albo nienaturalnie rozciągniesz obraz, albo będziesz miał czarne paski, a czasami nawet utnie kawałek obrazu, ze starymi filmami/serialami tak już jest i nic się nie poradzi, bo one były robione pod zupełnie inną technologię.
Dla mnie lepsza jakość obrazu nigdy nie zabija filmu, wręcz przeciwnie. Dawniej filmy były kręcone również w wyższej rozdzielczości, bo wyświetlano je w kinach na dużych ekranach. Dziś dzięki tv HD mamy możność o tym się przekonać (kto nie pamięta tamtych czasów).
"Dla mnie lepsza jakość obrazu nigdy nie zabija filmu, wręcz przeciwnie." - Źle napisałem, powinienem napisać, że mi "zabija" klimat. Jestem ciekaw czy to, tylko moje lekkie zboczenie, ale nawet stare wydania książek lepiej mi się czyta hehe. Jedno jest pewne, czasem bywa tak, że lepsze jest wrogiem dobrego i tu podam przykład "Przesłuchanie" - moim zdaniem film zepsuli kompletnie wypuszczając wersję w kolorze. Przepraszam za błędy w pisowni i logice, ale wróciłem do domu bardzo 'wesoły' i znowu na TVP1 leci ŻiP. Pozdrawiam wszystkich :)
Słabsza część w porównaniu do pozostałych, może jakby była córka Ludwika to by coś wniosła;d i paru innych żandarmów, którzy nie pasowali tam.
A na mnie źle działa gorsza jakość obrazu. Przykład "poszukiwany, poszukiwana" itd. niedawno puszczane w odnowionej jakości. Oglądało się świetnie, czego niestety nie można powiedzieć o mojej wersji na dvd, która niestety była wyraźnie naruszona przez upływ czasu (nieco wyblakłe kolory, kreski na obrazie). Trochę to utrudniało odbiór; co innego poprawianie na siłę dodawanie czegoś, czego nie było np. "Samych swoich" i "Jak rozpętałem..." a co innego poprawianie jakości obrazu naruszonego przez ząb czasu. Co jest klimatycznego w psującym sie obrazie?
Oczywiście że tak. Mogę zrozumieć, że jeśli ktoś jest przyzwyczajony do czarnobiałej wersji filmu to może nie odnaleźć się w kolorze ale poprawa jakości obrazu wychodzi tylko na dobre. Wystarczy sobie porównać na przykładzie Stawki większej niż życie albo Krzyżaków.