mam zwiastun ;) https://www.youtube.com/watch?v=h1sLHvmKAkM

Uwaga opinia subiektywna. Uwaga spojlery. Z nudów do oglądnięcia. Efekty specjalne - nie ma ich dużo ale ujdą. Film mi się nie dłużył ale miałem opcje dać pauze i robić w międzyczasie inne rzeczy :) ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ......................................................... Podobał mi się fragment jak jeden z żołnierzy po powrocie do kraju jechał taxówką, a w odbiciu szyby mignął szyld i logo stacji Shell, nie wiem czy było to zamierzone ale skojarzyło mi się że tak na prawde pojechali na wojne między innymi żeby przejąć złoża ropy naftowej. Dobry / emocjonalny był też fragment gdy sanitariuszka (lekarz ?) najpierw odbiera rannego żołnierza ze śmigłowca, usiłuje go ratować w szpitalu polowym. Po chwili wychodzi z niego, siada i zaczyna płakać - żołnierz prawdopodobnie umarł. Po chwili baza zostaje ostrzelana, sanitariuszka (lekarz ?) zostaje ciężko ranna. (umiera ?). W filmie troche za dużo retrospekcji. Bardzo nie podobał mi się fragment: Uwaga spojler ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ............................................... Co robisz jak twój dobry kumpel z oddziału zginie na obcej ziemi i znajdziesz razem z dowódcą jego okaleczone ciało? Zabierasz je do bazy, zostaje przetransportowane do USA i pochowane na cmentarzu. Co prawda kumpel zostanie w najgorszym wypadku uznany za dezertera który samowolnie oddalił się od oddziału i dał się zabić wrogowi. Inni żołnierze szukając go sami mogli zginąć, dostać się do niewoli. W najlepszym wypadku armia uzna że został pojmany i zabity przez wroga. Tak zrobisz? Oczywiście, że nie. Weźmiesz tubylca - dziadka który pomógł ci znaleźć ciało kumpla (50% szans na to że dziadek w jakiś sposób przyczynił się do śmierci twojego kumpla - czyli tak albo nie), przetransportujesz je wózkiem dziadka razem ze swoim dowódcą nad rzeke i puścisz z prądem. Niech sobie zgnije / zjedzą je rybki, ptaki i inne takie. Następnie twój dowódca odpala (morduje) tubylce - dziadka który wam pomagał (żeby nie było świadków) i wracacie do bazy zgłaszając że nie odnaleźliście kumpla. Kumpel trafia na liste zaginionych żołnierzy. Wrogowie mogą wyłudzać kase za informacje na jego temat, albo nawet wciągnąć wywiadowców szukających zaginionego w pułapke. Super, przecież chodziło o to żeby nikt nie zobaczył że twojemu kumplowi okaleczyli też genitalia.

Dziękuje :)