Zemściła? Przecież przestrzeliła liny, na których wisiały dziewczyny, tym samym je uwalniając.

Tak, ale także pozostawiła je bardzo ciężko ranne i wycieńczone. Poza tym zabiła tego, który je porwał, poniekąd je ratując, pokazując, że nie zniża się do ich poziomu, kiedy rujnowały jej życie przez wyzwiska i ośmieszanie. Chociaż chwilę później odchodzi, zostawiając je na pewną śmierć, więc ta kwestia została niedociągnięta. Swoją drogą scena końcowa, jak stoi cała we krwi na odludnej drodze w powoli zachodzącym słońcu, i ten soundtrack, wynagrodziły mi trochę.

Niekoniecznie też je zostawiła na pewną śmierć, natrafiła na tego chłopa z motorem i powiedziała tylko że potrzebuje pomocy i udali się w stronę miasta, tutaj jest więcej możliwych dróg, jak i ta że stamtąd ściągnie pomoc, bo przecież i tak i tak, nawet gdyby ich nie zostawiła to stamtąd by pomocy nie ściągnęła i tak musiały by tam poczekać i tak, a tak może sprowadzić pomoc, do tego czasu ta z rozpie**oloną łapką może się wykrwawić ale ta druga nie wydawała się o ironio jakoś bardzo wycieńczona czy nawet uszkodzona xD nadal na luzie nazywała główną bohaterkę świnką. Myślę że raczej na pewno dotrwałaby do przyjazdu okazjonalnej pomocy, albo spróbowała by pójść drogą i trafiła na kogoś przejeżdżającego. 

Mnie z kolei zastanowiło, dlaczego koleś z motoru, jak ją znalazł, to po prostu nie wyciągnął komórki i nie zadzwonił po pomoc. Byłoby szybciej i sensowniej.

Tam wszyscy byli jacyś nie do końca rozgarnięci z wyjątkiem młodego policjanta i ojca synka z motorem, może coś w wodzie było w tym mieście? :)

Nie wiemy, czy zostawiła je na pewną śmierć. Nie wiemy jak daleko to było od ich miasta i jak szybko otrzymałyby pomoc. Poza tym, po co w ogóle miałaby tam z nimi zostać? Na opatrywaniu tak ciężkich ran zapewne się nie znała, rozwiązanie ich nic by nie zmieniło bo w takim stanie raczej nigdzie by nie poszły. Tak więc zachowała się w zasadzie najlepiej jak mogła. Jedynie to przegryzanie tętnicy typowi mogła sobie już darować, bo jeszcze będą ją chcieli oskarżyć o zabójstwo, ale widocznie nie umiała go inaczej unieszkodliwić i ogólnie poniosło ją z nadmiaru tych wszystkich emocji.