Daję 2 tylko i wyłącznie dlatego, że lubię samoloty f-22 raptor ;)
Poniżej lista nielicznych absurdów jakimi przepełniony był film.
Pominę fakt, że fabuła straszliwie naciągana i naiwna bo w koncu to ma być tylko kino akcji.
1. Czy wszyscy ochroniarze w Białym Domu to kompletne cioty, które swoje wyszkolenie zdobyli
grając w counter-strika? Bo tak to wyglądało.
2. Jedna z NAJLEPSZYCH na świecie jednostek - delta force to w tym filmie banda idiotów którzy
też chyba wojne jedynie w filmie widzieli. Cały ich desant to jakieś śmieszne nieporozumienie.
Helikoptery które lecą jakieś 2 metry nad ziemią zostają zarejestrowane przez r a d a r... Boże...
3. Przewodnik sobie wstaje do terrorysty psychopaty i upomina go żeby ten nie niszczył zabytków.
No ciekawe
4. Na jakiej zasadzie samolot z vce prezydentem został strącony? Bo na moje oko to ten samolot
ma więcej systemów obronnych niż te myśliwce którymi był otoczony. Coś czuje że gdyby
strącenie tego samolotu było tak proste to Prezydent USA w życiu by do niego nie wsiadł.
5. Pościg samochodowy dookoła fontanny też przezabawny. Do tego ciotowaty czołg który dał się
rozwalić jednym strzałem centralnie we front.
6. Denne żarty nieśmieszne w ogóle
7. O dziewczynce już nie wspomnę bo to już jest porażka po całości. Uczyła sie przez 6 tygodni
machać flagą na przedstawienie! Uratowało im to życie.
jestem świeżo po ''seansie'' i chciałem to samo napisać, dzięki za wyręczenie.. scenariusz napisał chyba jakiś gimbus, fan seagala
Zgadzam się. Film tak głupi że aż śmieszny. Coś jak kino klasy Z puszczane przez puls i tele 5 tylko że na większym budżecie.
Mi się wydaję, że nr 1 absurdów w tym filmie był: brak reakcji zewnętrznego świata,
Jakoś to wytłumaczyli śmiesznie, że byłoby to niezgodne z Konstytucją, tak?
USA ma bardzo szybkie Siły Szybkiego Reagowania i w ogóle Policję, ale oni prawie do końca filmu czekali z wysłaniem….. helikopterów (nie lepiej przebiec te parę metrów?)
Normalnie w 3 minuty Siły Specjalne zabiłyby wszystkich terrorystów, no ale wtedy film trwałby 20 minut…..
A wisienką na torcie była końcowa scena z „wciśnięciem czerwonego przycisku”
Potwierdzam. Dawno, naprawdę dawno nie widziałem takiego pseudo-patriotycznego-amerykańskiego goofna. Brakowało mi tylko McDonald'a i super policyjnych pączków, które zniszczyłyby cały Biały Dom, Iran i całą Rosję. 2/10 jednie za sceny efekciarskich wybuchów.
"Brakowało mi tylko McDonald'a i super policyjnych pączków, które zniszczyłyby cały Biały Dom, Iran i całą Rosję."
naprawdę, takie komentarze są zabawniejsze od czegokolwiek w tym filmie.
szkoda że Emmerich nie pójdzie w parodio-komedie
np. o bohaterskiej fladze amerykańskiej, która ratuje cały świat, bo te flagi to u Emmericha chyba najlepiej grają...
mnie zaciekawiła scenografia w tym filmie, naprawdę niezła była
Ten film to straszne gó.... które chyba tylko Amerykanie mogą oglądać z zapartym tchem;-) Najlepsza jest scenka jak ganiają prezydencką limuzyna po trawniku Białego Domu. Prawdziwy majstersztyk;-) hehehe
Zgadzam się w 100%, choć dałem 4, bo coś jednak mnie w tym filmie mnie zaciekawiło. Ciężko mi powiedzieć co, bo film po 12h od oglądnięcia wyrzucam powoli z pamięci, ale jednak dopiero 30 minut przed końcem zacząłem nerwowo spoglądać na zegarek z myślą, kiedy to się w końcu skończy.