Wiele tu krytyki dotyczącej filmu, a ja uważam, że film jest ciekawy, dialogi dobre (często zabawne i z inteligentnymi ripostami) a tematyka w interesujący sposób porusza sprawy wiecznego życia po śmierci.
Szkoda tylko, że wykonanie średnie, bo niski budżet nieco razi. Niemniej jednak nadrabiają to fajni aktorzy, udana gra aktorska (w nisko budżetówkach rzadko pojawia się tak duża grupa dobrze dobranych i zgranych ze sobą aktorów).
Ja dałem 7/10. Mimo niskiego budżetu dobrze się bawiłem na tym filmie.
PS: ostatnio oglądałem dużo produkcji kinowych i ten film jest miłą odmianą po Matriksie, Dniu Niepodległości, Dniu w którym zatrzymała się Ziemia i innych dobrze sprzedających się wysokobudżetowych kiepściznach.
Film może nie górnych lotów i trochę przydługi, ale mi się podobał bez przewijanie i nawet nie dał mi zasnąć (co przy dzisiejszych baaardzo wielu kiepskich produkcjach filmowych zdarza mi się). Widać w filmie wiele niedociągnięć, ale całość zachęciła mnie do przeczytania książki, co uważam za duży wyczyn reżysera.
Czytając niektóre komentarze chce mi się płakać nad piszącymi. Jesteś wolnym człowiekiem to wyraź własną opinię i pozwól mieć innym ludziom własne zdanie i prawo wyboru, bez obrażania nikogo. To byłby dla wielu życiowy sukces. Pozdrawiam kinomanów :)