Jeszcze nie widziałem tak niesamowitej gry u aktora klasy B. Kładzie na łeb niejednego, uznawanego uznawanego za aktora wyższej klasy. Mowa tu oczywiście o Murphy'm.
myślę, że aktorami klasy B prędzej można by nazwać większość celebrytów zza oceanu - Murphy jest przykładem aktora klasy A*** - wystarczy obejrzeć kilka filmów z jego udziałem . Cillian ma też oczywiście w dorobku przygodę z Hollywód (Red Eye, Wyścig z Czasem, czy choćby słynna Incepcja) , ale w tych filmach wypada gorzej (choć i tak lepiej niż wiele słynnych nazwisk ;)), bo nie są to dzieła, w których może w pełni pochwalić się swoimi umiejętnościami jak mógł popisać się np. w Śniadaniu na Plutonie czy Disco Pigs.