Wyolbrzymione twarze, profile, kamera na uchu, oku, karku i czapce i wymazany obraz w tle - tak od początku do napisów końcowych. Pierwsza połowa do tego na rozedrganej kamerze. Trudno skupić uwagę i rozeznać kto co mówi, robi w tych twarzowych szczegółach. Nie wiem po co to, ktoś 'przedobrzył' z robotą ?, przekombinował. Dla mnie - widza - to męka. Początkowo ciekawa, ale później już została tylko męka.
I ta kobiecina, której wszyscy się boją. Żałosne pseudo wojsko, które nienawidzi siebie nawzajem i nie wie co ze sobą zrobić.
Mruczenie dźwięku w tle może być.