Jestem u siebie w domu i będę się wynosił, kiedy będę chciał, i będę się przynosił, kiedy będę chciał (jakoś tak to było)
Iga: Do rzeczy!
Krzysztof: Dorzecz jest w tym...
Co jednego jarząbka ustrzelę zajączka, to drugi wyskakuje.
Kto byłby zachwycony, że mu kamienicę Ken wykupił?
żeby cię ta twoja prostownica do włosów pogryzła!
Scena w ogrodzie kancelarii, gdy spotkały sie macocha i Ewelina, przychodzi Krzysiek i mowi- jako człowiek o niebywałej wiedzy, urodzi i doświadczeniu życiowym, przejmuje tą sprawę i ta jego mina hahah
"Spiknął" dwie babcie na oglądanie serialu -
"Babka jedna ślepa, druga głucha to się fajnie uzupełnią" :-D