Niedawno serial pojawił się na Netflixie. Oglądałem serial za dzieciaka, pamiętałem go jak przez mgłę, ledwo jakieś parę wspomnień, ale miałem dobre wspomnienia tego serialu z dzieciństwa, za dzieciaka pamiętałem go jako dobry serial.
Stwierdziłem że jako iż się pojawił na Netflixie to go sobie odświeżę i ten...
Ted Levine czyli Kapitan Leland Stottlemeyer nie gra w każdym odcinku Monka jak to można przeczytać na Filmwebie bądź Wikpedii. Gra oczywiście w większości odcinków ale w kilku nie...:)
po pilocie; typowa ilustracja definicji komedii jako tragedii, która przytrafia się komuś innemu.. szczyty komedii tedy? monk w czasach pandemii!
Główną podejrzaną w odcinku S7E06 jest polka. Mówi kilka razy po polsku. Zapewne to tylko dubbing - ponieważ odczuwałem lekką nienaturalność.
Taka ciekawostka:)
Serial był ze mną od początku. Nie regularnie, bo tylko przy okazji emisji w TV, ale był obecny w moim życiu odkąd pamiętam. Podstawówka, liceum, studia... Uwielbiam go, nie tylko z powodu ogromnego sentymentu, ale też z powodu jego lekkości. Jedyny serial do którego chcę wracać ciągle i nigdy mi się nie znudzi, a co...
więcej
Nie ma jak to w opisie sezonu 4 chwalić sezon 5. Czyżby ktoś przewidywał przyszłość? xD
cytuje: "Dwukrotny laureat nagrody Emmy, Tony Shalhoub, powraca jako detektyw Adrian Monk z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi w piątym sezonie serialu Monk.
źródło Amazon"
I ten Amazon lol
Czy były kiedykolwiek fikcyjne sceny w Detektywie Monk? Takie sceny które były są nierealne/niemożliwe ?
Akcja dzieję się w domu, w którym jest grupa osób podejrzanych o morderstwo.Nie wiadomo kto - każdy jest podejrzany.Detektyw Monk próbuje rozwiązać sprawę.
Poszukuje odcinka, w którym występuje epizod, z mdlejącym podczas walki zawodnikiem. Wygląda to na knockout, jednak Monk odkrywa, że to choroba, że jak się dotknie tego zawodnika w odpowiedni punkt, to on traci przytomność.Na końcu Monk spotyka go na sali ćwiczeń.
Od niedawna na Netflix, bardzo podobny do Monka, styl serialu, zagadki, wypowiedzi, motyw nierozwiązanej śmierci z przeszłości - wszędzie widać subtelne podobieństwa. Część twórców to osoby wcześniej pracujące przy Monku właśnie. Nie jest co prawda tak dobry jak Monk ale przyjemnie się ogląda i też taki sympatyczny...