kiedy jest o Dahmerze, od 6stego kiedy serial "zabiera" się za drugą stronę, ofiary, policję, proces, tempo drastycznie siada i zaczynają się tradycyjne netflixowe koleiny, czarni, mniejszości, przesladowania itd itp, męczę właśnie 8my epizod
Ja jestem na 1 odc I ciagnie mi sie, Jak smrod pogaciach.nie moge pierwszego odc domeczyc,mam nadzieje, ze ruszy z kopyta
początkowe odcinki były bardzo dobre, póżniej, gdy Netflix jak to lubi czynić skupiał się na zachowaniach niby rasistowskich nie potrafiłem bez narzekania obejrzeć serialu. Biali żli- Dahmer nie zabijał czarnych bo ich nie lubił tylko dlatego, że było ich mnóstwo w czarnej dzielnicy, w której mieszkał. Oczywiście z sąsiadki zrobili anioła, z którego każdy z nas powinien brać przykład. Najbardziej rozbawił mnie wątek tych dwóch policjantów, którzy nie reaagowali na zgłoszenia. Ok moge sie zgodzić, ale to, że dostali niby nagrodę za wzorową walkę z przestępczością czy telefonowali do Ojca dziecka zabitego przez Dahmera było okroppną manipulacją. Nie było takich rzeczy, a te sceny są wyssane z palca. Coraz bardziej odpycha mnie od Netflixa, wyszukuje filmy, żeby zobaczyć dobre kino a nie manipulacje i kłamstwa.
Ja odniosłem zupełnie przeciwne wrażenie.poczatek serialu bardzo dobry, ale w połowie już nie da się wytrzymać tego lizania i macania po jajkach - kiedy wiadomo już dokładnie jaki był mniej więcej schemat każdej zbrodni.Mysle ze nawet Dahmer tak się tym nie podniecał jak realizatorzy.Z tego co zrozumiałem z jego wypowiedzi, on cierpiał na chroniczna samotność i to chęć zatrzymania przy sobie ludzi powodowała jego działania w tak chory sposób.Homoseksualizm był tego następstwem a samo zabijanie określił jako najgorsza czesc procesu.Natomiast końcówka serialu,szczegolnie pokazująca dramat ojca,ofiar i druga stronę tego całego koszmaru - bardzo ciekawa.Przeciez on nie bez powodu wybierał czarnych - wiedział ze nikt ich nie będzie szukał.Dokladnie ich przepytywał na te okoliczność.Wiedzial ze gdyby zabił białego to zaraz by wpadł a gdyby zabił kobietę to byłoby jeszcze trudniej to ukryć.Wiec jego wyrachowanie było tym większe.
Dla mnie zupełnie odwrotnie ;) Serial zaczął mi się podobać od 6 odcinka. Wcześniej był tak rozwleczony, że ledwo dałam radę to obejrzeć ;)