"Zasługuję na to"

Opowieść ta jest przekrojowa. Warto do niej zajrzeć, jeśli nie przeszkadza Wam ten ponury odór buchający zza drzwi pokoju Jeffa. Zgłębianie psychiki Dahmera i tej niełatwej historii przypomina
"Za to, co zrobiłem, powinienem umrzeć" – na taką krótką autorefleksję pokusił się niejaki Jeffrey Dahmer rzucony na ziemię i skuwany kajdankami przez policjantów. Przed chwilą zajrzeli do zakamarków jego cuchnącego zgniłym mięsem mieszkania i odnaleźli trupa w szafie. A dokładniej – poćwiartowane kawałki kilkunastu ciał. Niektóre wepchnięte do lodówki, inne częściowo rozpuszczone w kwasie. Pierwszy odcinek nowego serialu Ryana Murphy’ego wita widza koncertem ponurych obrazów i atmosferą tak gęstą, że powietrze w samym przedpokoju Jeffa można kroić nożem. Pytanie zatem: co z resztą opowieści? Jeśli, pomimo smrodu, postanowimy zajrzeć do pozostałych szafek w domu Dahmera?


Nie będzie przyjemnie. Próbkę tego widać już w pierwszym odcinku. Akcja toczy się niespiesznie, prezentując kolejne minuty w pokoju Jeffrey’a, w którym za chwilę może dojść do makabry. Co widać także później – bardzo powoli, skrupulatnie i aż nieznośnie dokładnie prezentuje polowania Dahmera, nie szczędząc widzowi szczegółów. Obawiałem się, jaki ton w portretowaniu tego amerykańskiego psychopaty podejmie odpowiedzialny za serię Ryan Murphy. To ojciec antologii "American Horror Story", serii pełnej groteski i epatującej wręcz b-klasową przemocą. Tu (według mnie na szczęście!) porzucił ten styl na rzecz opowieści dojrzałej i znacznie bardziej zniuansowanej.

Historia bowiem próbuje zlustrować całe życie Dahmera, z jego dzieciństwem, motywacjami, niejednoznacznymi relacjami z rodzicami, samotnością i eksplorowaniem swoich dewiacji. Stawia pytanie: skąd zło? Nie odpowiada jednak jednoznacznie, wskazując na różne tropy. I daje to pewien skutek. Odczuwam dysonans. Bo czyżbym zaczął czuć litość dla mającego na koncie kilkanaście morderstw zbrodniarza?

Potwór został złapany. Na tym jednak historia się nie kończy. Ostrze zbrodni sięga bowiem poza same ofiary i długo po zbrodni – w życia rodzin ofiar. Murphy poświęca dużo czasu nie tylko samemu Dahmerowi, ale także im, wraz z ich goryczą i walką o sprawiedliwość. Pochyla się przy tym nad innymi, niematerialnymi potworami trawiącymi śledztwo i społeczeństwo: opieszałością funkcjonariuszy, amerykańskim kultem morderców, uprzedzeniami i rasizmem.

Opowieść ta jest przekrojowa. Warto do niej zajrzeć, jeśli nie przeszkadza Wam ten ponury odór buchający zza drzwi pokoju Jeffa. Zgłębianie psychiki Dahmera i tej niełatwej historii przypomina bowiem rozcinanie zwłok – to, co zobaczycie, może Wam się nie spodobać.
1 10
Moja ocena serialu:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Autorzy "Potwora: Historii Jeffreya Dahmera" stąpają po grząskim gruncie. Zdaniem wielu pewnie już... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones