Recenzja serialu

Co ludzie powiedzą? (1990)

"Co ludzie powiedzą?" to jeden z najlepiej znanych angielskich seriali komediowych lat 90-ych. I nic dziwnego - zdobył popularność dzięki wspaniałemu humorowi. Nie są to "wygłupy", którymi raczą nas ostatnio seriale komediowe - polskie i zagraniczne. "Co ludzie powiedzą?" to wspaniała galeria różnych charakterów, z których każdy jest na swój sposób śmieszny. Jak tu nie uśmiechnąć się przy okazji "odwiedzin" u Powolniaków - nygusa, uważającego się za inteligenta i jego żony - Stokrotki - wciąż bezgranicznie w nim zakochanej? Uśmiech na twarz przywołuje także postać Róży, która wciąż przeżywa "dramaty" rozstań ze swoimi "chłopakami" i "narzeczonymi", gdy ci wracają do swoich żon. Także mąż Hiacynty – Ryszard, dostawcy oraz bliżsi i dalsi sąsiedzi Hiacynty - aż śmieszni w swym strachu i braku umiejętności "przegadania" kłopotliwej, a często i uciążliwej kobiety powodują śmiech. Ale Hiacynta jest "ukoronowaniem" tej całej galerii postaci. To snobka, kobieta właściwie głupia i bardzo przeciętna, ale uważająca się za ideał - przykład do naśladowania, który jednak trudno doścignąć we wszystkim, co robi. Sposób jej ukazania nie powoduje jednak u widza poczucia antypatii - dzięki kunsztowi twórców serialu, poczynania Hiacynty powodują, że każdy, kto nie lubi się śmiać z bezsensownych wygłupów, znajdzie w tym serialu coś dla siebie.