Zwierzęcy mundial

Cofnijmy się do roku 2002. Cały świat skierował wzrok na Koreę i Japonię. Właśnie tam rozgrywały piłkarskie mistrzostwa świata. Wielkie poruszenie panowało także w Polsce. Po szesnastu latach
Cofnijmy się do roku 2002. Cały świat skierował wzrok na Koreę i Japonię. Właśnie tam rozgrywały piłkarskie mistrzostwa świata. Wielkie poruszenie panowało także w Polsce. Po szesnastu latach przerwy nasi reprezentanci zakwalifikowali się do turnieju. Nadzieje kibiców były ogromne. Oczywiście nikt nie mówił o wygraniu tytułu. Naszym celem było wyjście z grupy. Niestety nasi piłkarze, prowadzeni przez Jerzego Engela, odpadli już na starcie, po rozegraniu zaledwie trzech meczów. Mimo rozczarowania nikt w naszym kraju nie pozostał obojętny. Zainteresowanie turniejem wykorzystała prasa, a także polscy dystrybutorzy. Ci drudzy postanowili wyjść naprzeciw oczekiwaniom polskiego kibica i dostarczyli okazję, by sam zdobył upragniony tytuł. "Pet Soccer" jest jedną z pozycji wydanych właśnie na fali ówczesnego poruszenia.

Nie od dziś wiadomo, że niedoścignioną serią piłkarską jest "FIFA". W 2002 roku tytuł ten także był już bezkonkurencyjny. Dodatkowo EA Sports wydało także "FIFA World Cup 2002". Programiści firmy Techland w żaden sposób nie zamierzali jednak konkurować ze znamienitym rywalem. Walka ta z góry była bowiem skazana na sromotną klęskę. Przeciwnie. Wyszli oni z założenia stworzenia gry prześmiewczej, przeznaczonej dla najmłodszych.

Komediowe podejście producentów uwidacznia się w samym pomyśle. W grze próżno szukać jakiejkolwiek prawdziwej nazwy drużyny czy nazwiska piłkarza. Będziemy sterować tylko zwierzętami. Swoje ekipy wystawiły przykładowo goryle, rekiny, byki, kurczaki i niedźwiedzie polarne. Łącznie w grze znajdziemy dwanaście drużyn. Każda z nich oceniona jest pod względem trzech atrybutów: siły, celności oraz refleksu. Dodatkowo możemy sobie ustawić jeden z kilku kolorów koszulek. Nazwy zespołów także zasługują na uwagę. Wszystkie bowiem w prześmiewczy sposób nawiązują do prawdziwych zespołów. I tak mamy np.: FC Turtelonę, Bullrusię Dortmund czy Wislę Gorillakov. Ta ostatnia jest jedynym odpowiednikiem polskiego zespołu.

Po zakończeniu procesu instalacji (długa jak diabli) przechodzimy do ubogiego menu. Zaoferowane nam zostają dwa rodzaje rozgrywki. Pierwszy z nich to jednorazowy mecz towarzyski, drugi - mistrzostwa. Mecz towarzyski pozwala nam nauczyć się podstawowych zwodów. Na starcie możemy wybrać sobie jedną z sześciu drużyn. W trakcie jego trwania nie tylko sprawdzimy jej parametry w praktyce, lecz także nauczymy się neutralizowania zagrań przeciwników. Tryb mistrzostw oferuje nam aż siedem różnych turniejów. Każdy przebiega według schematu: rozgrywki grupowe, ćwierćfinał, półfinał oraz finał. Po wygraniu każdego turnieju w nagrodę otrzymujemy odblokowaną nową drużynę oraz dodatkowy stadion. Dostępny jest także tryb multiplayer. Dzięki niemu naraz może bawić się sześciu graczy. Jako dodatkowe ułatwienie można też włączyć mapkę boiska ilustrującą rozmieszczenie wszystkich zawodników.

Jak wrażenia z samej rozgrywki? "Pet Soccer" to gra bardzo prosta. Potrzeba zaledwie ośmiu klawiszy by sterować zawodnikami, wykonywać podania, główki, strzały, ślizgi i zwody. Zdobycie bramki jest banalnie proste, a inteligencja rywali także pozostawia wiele do życzenia. Te dwa czynniki powodują, że po chwili grania można wręcz rozjechać każdego rywala i to z pozoru najsłabszą w stawce ekipą. Choć "Pet Soccer" jest banalnie łatwy, to nie powinien się szybko znudzić. Nie zapominajmy, że jest on skierowany do graczy dopiero zaczynających przygodę z komputerem. Dzieciom na pewno dostarczy sporo frajdy.

Podczas trwania meczu, na górze ekranu, widnieje napis "Super". Jego literki zapalają się po każdej udanej akcji w obronie i ataku. Czym jest "Super"? To specjalna, trwająca 10 sekund, umiejętność, którą możemy wykorzystać w dowolnym momencie meczu. Zdolnościami tymi są SuperStrzał, SuperMur, SuperPrędkość oraz SuperZwód.

Grafika jest średnia. Od razu zaznaczam, że nie ma co liczyć na wielkie stadiony z pełną publiką. Na boisku, poza zawodnikami, uświadczymy tylko sędziego i pojedynczych kibiców. Tła także są mało urozmaicone. Z drugiej strony wszystkie drużyny (nawet rekiny) wyglądają jak miłe pluszaki. Dzieciom z pewnością się to spodoba. Pochwała należy się natomiast za ścieżkę dźwiękową. Każda drużyna ma swój podkład muzyczny umilający rozgrywkę. Wszystkie są przyjemne, wpadają w ucho i nie nudzą nawet, gdy gramy długo. Świetny jest też komentarz zwariowanej papugi, która co chwilę pojawia u dołu ekranu. Oczywiście głośność,jeśli nam się nie spodoba, możemy przyciszyć lub wyłączyć całkowicie.

W grze występują jednak błędy. Wspomniana papuga czasem się myli i za niebezpieczną akcję uznaje np. nasze wyprowadzenie piłki spod bramki. Ponadto gracze przeciwnych drużyn czasem zajdą na siebie w taki sposób, że wzajemnie się zablokują. Taki stan będzie trwał do końca czasu gry (pod warunkiem, że nie poruszymy naszym), więc jeśli wygrywamy, to automatycznie dowieziemy wynik do końca. Najbardziej rzucają się jednak w oczy błędy związane ze statystykami. Z reguły ukazują się one na odwrót (np. mieliśmy dwa razy "Super"; rywal zero, a pokazane jest odwrotnie). Zdarzają się też zacięcia gry. Wtedy statystyki w ogóle się nie pojawiają. Musimy wówczas rozgrywać mecz od początku, co, niezależnie od wyniku, jest frustrujące. Należy też wspomnieć o ograniczeniu liczenia bramek. Kończy się ono bodajże na czterdziestu paru. Dokładnie nie pamiętam, gdyż grałem dawno. Uwierzcie jednak, że można pokonać ten limit. Jest to możliwe zwłaszcza, gdy ustawimy czas jednej połowy na 10 minut.

"Pet Soccer" na pewno spodoba się najmłodszym. Jest banalnie prosty, kolorowy i śmieszny. Wielkie brawa dla firmy Techland za znalezienie takiej niszy na rynku. Natomiast starsi gracze raczej poczują się mocno rozczarowani. Mogą spróbować, jednak tylko wtedy, gdy nadal mają w sobie coś z czasów dzieciństwa.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones