Walka w zwarciu

Zastanawialiście się kiedyś, czy możliwe jest połączenie ze sobą symulatora pola walki z efektowną strzelaniną pierwszoosobową? Otóż jest i nosi nazwę ''Operation Flashpoint: Dragon Rising''. Po
Zastanawialiście się kiedyś, czy możliwe jest połączenie ze sobą symulatora pola walki z efektowną strzelaniną pierwszoosobową? Otóż jest i nosi nazwę ''Operation Flashpoint: Dragon Rising''. Po dość skromnym sukcesie gry ''TP: Fall of Liberty'', Codemasters ponownie wkracza na rynek FPS-ów, prezentując kontynuację gry, której uroczysta premiera miała miejsce ponad dekadę temu. Czy jednak próbę powtórzenia sukcesu oryginału można uznać za udaną?

W grze wcielamy się w postać jednego z dowódców kilku oddziałów, które biorą udział w operacjach przeprowadzanych na dużej azjatyckiej wyspie o nazwie Skira. Ma tam miejsce narastający konflikt pomiędzy Rosjanami a tamtejszą ludnością, próbującą za wszelką cenę przejąć znajdujące się tam bogate złoża ropy naftowej. Zadaniem naszego oddziału będzie uwolnienie wyspy z rąk chińskich żołnierzy. 

 

Jak na tradycyjną strzelaninę przystało, ''OF: DR'' oferuje ciekawą warstwę fabularną oraz ogromny teren, przeznaczony na wykonywanie zleconych nam zadań. Lecz opisywany przeze mnie tytuł nie jest standardową produkcją, zrealizowaną w oparciu o kultowe serie ''Call of Duty'' bądź ''Battlefield''. Twórcy gry starali się w jak najlepszy sposób przedstawić graczowi współczesne pole walki. Konflikt, w którym bierzemy udział jest wiernie odwzorowany, a dokładniej mówiąc: świetnie zrealizowany. Programiści szukali inspiracji w prawdziwych wydarzeniach, rozgrywających się na terenie całego świata. Rozgrywka polega przede wszystkim na eliminacji wrogich celów, utrudniających wykonanie zadania. Będziemy zatem mogli przejmować lub unieszkodliwiać transport wojskowymi ciężarówkami, odzyskiwać tereny znajdujące się pod władaniem wroga oraz korzystać z szerokiego wachlarza uzbrojenia. 

W związku z tym, iż twórcy oddali nam do dyspozycji 220 km kwadratowych terenu - rozgrywka cechuje się olbrzymią swobodą. Sami decydujemy jak pokonamy daną trasę. Pieszo, a może z użyciem uzbrojonego pojazdu. Możemy pokierować m.in. ciężarówką i samochodem terenowym. Oprócz tego gra oferuje ogromny wybór maszyn bojowych takich jak chociażby śmigłowce bojowe, czołgi oraz pojazdy opancerzone. Na uwagę zasługuje także wspomniany przeze mnie szeroki wachlarz uzbrojenia. Skorzystać możemy z ponad siedemdziesięciu rodzajów pistoletów, wykonanych z dużą dbałością o szczegóły. Celowniki optyczne bądź granatniki zostały idealnie przeniesione do świata wirtualnego. Niestety tego samego nie można powiedzieć o mechanizmie strzelania. Nie wszystkie bronie jednak strzelają tak jak powinny. Zabrakło także klasycznego krzyżyka, ułatwiającego strzały ''z biodra''. Został on zastąpiony przedzieloną linią, utrudniającą prowadzenie ostrzału.



Cała historia opowiedziana w grze była z pewnością wzorowana na wojnie w Wietnamie. Takie odczucie towarzyszyło mi nieustannie podczas prowadzenia rozgrywki. Azja, perfekcyjnie zorganizowane oddziały, akcje osłabiające pozycje wroga oraz interwencja USA w nieswoją wojnę. 

Graficznie gra wypadła przeciętnie. Szarawe otoczenie miesza się z ubiorem wrogich żołnierzy co utrudnia nam ich eliminowanie. Pojazdy oraz pistolety są natomiast bardzo dobrze odwzorowane. 

Teren, po którym się przechadzamy charakteryzuje się sporą wrażliwością na pociski. Budynki można swobodnie wysadzać lub rozstrzeliwać. Podobnie zresztą jak pojazdy wroga.




Podsumowując, ''OF: Dragon Rising'' to niezły, lecz tylko niezły tytuł. Rozgrywka z czasem zaczyna nudzić, zaś ciągłe strzelanie do chińskiej armii powoduje uczucie przesytu. Tak czy inaczej, gra sprawdza się doskonale jako symulator, lecz jako efektowna strzelanina - zdecydowanie ustępuje konkurencyjnym produkcjom. 
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones