Jesteś gotów na Mistrzostwo?

"Fight Night Champion" jest już piątą częścią bokserskiej serii gier Fight Night wydaną przez EA Sports. Podobnie jak poprzedniczka "Fight Night Round 4" została wydana tylko na platformę
"Fight Night Champion" jest już piątą częścią bokserskiej serii gier Fight Night wydaną przez EA Sports. Podobnie jak poprzedniczka "Fight Night Round 4" została wydana tylko na platformę Playstation 3 oraz Xbox 360. Poprzednie części cieszyły się sporym zainteresowaniem nie tylko koneserów sportów walki, ale także zwykłych ludzi, którzy lubią czasami się rozerwać z padem w ręku przed ekranem telewizora. Jednak najnowsza odsłona "Fight Night" zrobiła wielką furorę ze względu na radykalne zmiany.

Największym przełomem okazało się wprowadzenie trybu Champion Mode, czyli po prostu trybu fabuły. Wcielamy się w postać byłego więźnia Andre Bishopa, który po wyjściu z więzienia obrał sobie jeden cel – zostać mistrzem świata wagi ciężkiej, niczym polski bokser Artur Szpilka. Bishop musi przejść niezwykle ciężką i pracowitą drogę, by zdobyć uznanie kibiców, dostawać walki z coraz lepszymi zawodnikami, by w końcu stać się pretendentem do tytułu mistrza świata. A championem jest nie byle kto, tylko niepokonany Isaac Frost. Cała rozgrywka nie trwa zbyt długo, fabuła jest dosyć krótka i moim zdaniem mogła zostać wykonana lepiej. Jeżeli chodzi o mnie, to wprowadzenie fabuły nie jest największym plusem tej części, ale jest ciekawym urozmaiceniem.

Większą atrakcją jest tryb kariery (Legacy Mode). Wcielamy się w debiutującego na zawodowych ringach pięściarza i prowadzimy go od zera, poprzez coraz wyższe szczeble kariery aż do tytułu niekwestionowanego mistrza świata. Można wybrać istniejącego spośród 54 licencjonowanych pięściarzy lub stworzyć własnego pięściarza (można stworzyć nawet siebie!). Przy tworzeniu nowego boksera decydujemy nie tylko o jego aparycji, warunkach fizycznych, stylu walki (inside fighter, conventional, unconventional, outside fighter, boxer puncher, brawler), atutach bokserskich, ale również o muzyce, do której wychodzi na ring, o stroju, w którym walczy czy nawet o sposobie wychodzenia na ring. Także samo stworzenie boksera, którego będziemy prowadzić, zajmuje całkiem sporo czasu. Rozwijanie pięściarza również jest niezwykle emocjonujące – za każde doświadczenie (za wygraną walkę czy udany trening, sparing) otrzymujemy punkty, które inwestujemy w rozwój umiejętności zawodnika (w szybkość, obronę, w siłę ciosu lub odporność na ciosy, refleks). Przed walką możemy wybrać różne sposoby treningu, m.in.: sparingi, ćwiczenia na ciężkim worku treningowym lub leciutkiej gruszce. Jednak musimy pamiętać o tym, żeby odpowiednio dopasować treningi, by się nie przetrenować! Gdy wygrywamy kolejne walki, zdobywamy popularność wśród kibiców i stajemy się prospektami to zdobywamy również zainteresowanie sponsorów i promotorów boksu zawodowego, co wiąże się z lukratywnymi walkami i większymi zarobkami. Uważam, że Legacy Mode to największy atut tej gry i gwarancja wielogodzinnej dobrej zabawy.

Oczywiście oprócz Champion Mode oraz trybu kariery możemy zagrać przez sieć lub samemu z automatem. Wszystkie walki transmitowane są przez znaną amerykańską stację ESPN. Jak już wyżej wspomniałem, mamy 54 licencjonowanych bokserów, m.in.: braci Kliczko, Mike'a Tysona, Muhammada Alego, Lennoxa Lewisa, George'a Foremana, Evandera Holyfielda, Roya Jonesa Jra., Bernarda Hopkinsa,  Joe Calzaghe'a, Oscara de la Hoyę czy Manny'ego Pacquiao. Brakuje mi kilku pięściarzy takich jak: Tomasz Adamek, Floyd Mayweather Jr., Sergio Martinez czy Saul Alvarez, ale przecież każdego można stworzyć w edytorze. Co do samej rozgrywki – system walki został znacznie ulepszony. Od razu na uwagę zasługuje fakt, że można ciężko znokautować pojedynczym mocnym ciosem. W poprzedniej części, by znokautować przeciwnika, trzeba było wyprowadzić kumulację ciosów. Tutaj każdy power punch (nieważne, czy to prosty, sierpowy czy podbródkowy) boli od samego patrzenia). Również bardziej realistyczne jest to, że po wielu mocnych ciosach bokserzy doznają kontuzji, rozcięć i mocno krwawią, w wyniku czego sędzia ringowy (który dopiero w tej części jest widoczny w ringu) w każdej chwili może przerwać nierówną walkę. Po trzeciej, siódmej i dziesiątej rundzie ukazana zostaje punktacja według eksperta Teddy'ego Atlasa. Niestety wielką wadą jest to, że niektóre walki są punktowane niesprawiedliwie przez sędziów punktowych i nieadekwatnie do rzeczywistego przebiegu (chociaż w prawdziwym boksie takie sytuacje to codzienność).

Co tu dużo mówić, "Fight Night Champion" mimo kilku niewielkich mankamentów jest zdecydowanie najlepszą grą o tematyce bokserskiej. Można świetnie się bawić zarówno przy grze na tzw. "dwa pady" z przyjaciółmi jak i przy trybie kariery. Piąta odsłona zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie w odróżnieniu od "Fight Night Round 4", która jak dla mnie okazała się produkcją poniżej oczekiwań fanów Nie napiszę nic nowego: gry z serii "Fight Night" deklasują wszelką konkurencję i nie zapowiada się, by jakakolwiek inna gra bokserska wyszła z cienia rzuconego przez EA Sports. Nie żałuję, że wydałem pieniądze na to arcydzieło.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones