Kur War

Kto powiedział, że ludzi mogą zniewolić tylko małpy? Nikt. Skoro więc możliwy był scenariusz powstania "Planety małp", to czemu odbierać chęć dominacji innym gatunkom. Przecież nie tylko małpy
Kto powiedział, że ludzi mogą zniewolić tylko małpy? Nikt. Skoro więc możliwy był scenariusz powstania "Planety małp", to czemu odbierać chęć dominacji innym gatunkom. Przecież nie tylko małpy traktujemy jak niewolników. Zastanawialiście się kiedyś, jak musi się czuć kura? Najpierw całe dnie gania po fermie, a później jest jeszcze gorzej. Wiele przedsiębiorstw nie przestrzega norm i kurczaki zamykane są w skandalicznych warunkach. A później już tylko znoszenie jaj lub wylądowanie na stole. Nic zatem dziwnego, że zwierzaki postanowiły wziąć swój los w swoje własne spracowane skrzydła. Zapomnijcie więc Marsjanach i innych kosmicznych rasach. Przy inwazji kurczaków, historie ukazane choćby w "Dniu Niepodległości" i "Skyline", to problem porównywalny ze zwykłym przeziębieniem.

Kurczaki atakują. Ludzkość jednak nie podda się bez walki. Przeciw upierzonym najeźdźcom zostaje wysłany pojedynczy statek kosmiczny. Jego pilot ma tylko jedno zadanie: przerobić wszystkie kury na udko pieczone.

"Chicken Invaders" to prosta strzelanka. Sterujemy wspomnianym statkiem i musimy zestrzelić jak najwięcej kurczaków. Proste jak konstrukcja cepa. Do gry potrzeba w zasadzie tylko trzech klawiszy. Statkiem możemy sterować tylko na prawo i lewo, a strzelamy za pomocą spacji. Każdy zestrzelony kurczak zamienia się w udko, które możemy "zjeść" najeżdżając na nie statkiem. Punkty otrzymujemy za każdego zabitego kurczaka oraz zjedzone udko. Jak ognia musimy natomiast unikać jajek. Stanowią one broń kurczaków. Gdy tylko się z jakimś zderzymy, od razu przerobieni zostaniemy na omlet. Mamy jednak trzy życia, więc będziemy mieli dwie okazje do rewanżu. Walkę z kurczakami przerywają pojawiające się regularnie poziomy z pasmem asteroid. Je także możemy zestrzelić i powiększyć punktowy wynik lub spokojnie ich uniknąć. Wybór należy do gracza. Czasami po zestrzeleniu kurczaka lub asteroidy na ekranie pojawia się prezent. Najechanie na niego skutkuje bonusem. Jest nim najczęściej powiększenie siły i zasięgu naszego działka lub możliwość uzyskania dodatkowej broni w postaci rakiety. Odpalenie tej drugiej skutkuje najczęściej natychmiastowym przejściem danego poziomu. Dodatkowo co 10 etapów musimy się zmierzyć z kurzym bossem, który jest o wiele bardziej wytrzymały niż reszta jego pobratymców.

Z kolejnymi etapami gry rośnie wytrzymałość i nieprzewidywalność kurczaków, a także szybkość spadania asteroid. By zestrzelić te pierwsze, nie wystarczy już pojedyncza salwa. Kury rosną w siłę. Także zrzucanie jaj staje się częstsze. Powoduje to, że ciągle musimy być skoncentrowanym. W przeciwnym razie chwila i bum. Już po nas. Nie można też pominąć ścieżki dźwiękowej. Gdy odpalimy grę, usłyszymy podkład z "Odysei kosmicznej". Super pomysł twórców. Minusem jest natomiast monotonia poziomów. Kolejne etapy różnią się tylko numerkiem. Jeśli chodzi jednak o poruszanie się kur wszystko ciągle się powtarza.

"Chicken Invaders", mimo ograniczeń, wypada całkiem nieźle. Gra zyskała sobie na tyle dużo fanów, że doczekała się trzech kontynuacji. Każda kolejna odsłona jest odpowiednio rozbudowana względem poprzednika, więc wszystko jest w jak najlepszym porządku. Osobiście strzelanie do kurczaków zapewniło mi sporo miłych wieczorów.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kury hodowano w celach konsumpcyjnych już 1000 lat przed naszą erą i dziś ciężko sobie wyobrazić... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones