Recenzja gry

Alan Wake (2010)
Petri Järvilehto
Matthew Porretta

Alan latarka i ciemność

"Alan Wake" to gra stworzona przez fińską firmę Remedy Entertainment, znaną głównie z takich tytułów, jak "Max Payne" i "Max Payne 2: The Fall of Max Payne", kojarzących się ze znanym i lubianym
"Alan Wake" to gra stworzona przez fińską firmę Remedy Entertainment, znaną głównie z takich tytułów, jak "Max Payne" i "Max Payne 2: The Fall of Max Payne", kojarzących się ze znanym i lubianym efektem bullet-time, który tak obficie został także użyty w filmowej serii "Matrix". "Alan Wake" należy do gatunku gier akcji i survival horroru, ukazana została z perspektywy trzeciej osoby (TPS).

Gra opowiada historię tytułowego pisarza, który po sukcesach swoich ostatnich dzieł nie potrafi stworzyć niczego nowego, a każde słowo przelane na papier ląduje w koszu. Zmartwiona tym faktem żona, Alice, postanawia zabrać męża na wakacje w miejsce gdzie będzie mógł w spokoju pracować i nabierze weny do pisania. To miejsce to Bright Falls, które już na pierwszy rzut oka potrafi inspirować. Położone gdzieś w okolicach waszyngtońskich lasów, zachwyca krajobrazem i górskimi pejzażami. Lecz jest w nim coś tajemniczego, muszę przyznać, że jak na pierwsze wrażenie, przypomina to trochę miasteczko z serialu "Twin Peaks", co już samo w sobie jest dużym plusem. Niestety nocą Bright Falls zmienia się z przytulnego miejsca, pełnego pięknych widoków, w miejsce mroczne i nieprzyjemne. Przekonuje się o tym Alan wraz ze swoją żoną już w pierwszą noc, kiedy to ich kłótnia kończy się tym, że nasz bohater budzi się w rozbitym samochodzie, oszołomiony i zdezorientowany, i nic nie pamiętający. Zaskoczenie potęguje jeszcze fakt, że minął już tydzień od jego przyjazdu, a on nie pamięta nawet jednego dnia. Co jest dalej sami musicie się przekonać, mogę tylko powiedzieć, że fabuła to najmocniejsza strona tej gry.

Cała rozgrywka jest dosyć oryginalna i posiada wiele dodatkowych smaczków, podzielonajest dosyć nietypowo, bo odcinkowo, niczym serial,cała gra zawiera w sobie kilka epizodów, a rozpoczęcie kolejnego zaczyna się streszczeniem poprzedniego, coś w stylu serialu "Zagubieni". Narratorem całej rozgrywki jest nasz główny bohater, który opowiada, ale dodaje też swoje teorię, przez co cała historia nabiera większego realizmu. W czasie rozgrywki możemy się natknąć na wiele stron maszynopisu, które nazywam \spoiler cards\, opisujące wydarzenia, które nastąpią albo jużnastąpiły, ale opisanesą zinnej perspektywy - jest to bardzo ciekawy zabieg twórców, ale nie każdemu przypadnie do gustu. Nasz główny będzie dysponował orężem, którym jest światło, czyli latarka, race orazbronie wszelakiej maści.

Natomiast nasi oponenci (opętani) będą dysponować przede wszystkim przewagą liczebną oraz dużo większą odpornością i elementem zaskoczenia. Podczas w miarę swobodnej eksploracji lasów i zakątków Bright Falls możemy się natknąć na kilka ciekawych rzeczy: przykładowo, stacje radiową, którą warto posłuchać, choćby dlatego, żeby ukoić sobie nocną wędrówkę przy spokojne muzyce, możemy także natknąć się na telewizory i obejrzeć sobie program telewizyjny Night Springs, który jest też, tak jak gra, podzielony na kilka odcinków, a każdy z nich daje wiele do myślenia, głównie onaukowych sprawach.

Przechodząc do strony audio-wizualnej, trzeba powiedzieć, że jest bardzo dobrze. Oprawa graficzna pokazuje pazur, w dzień zachwycając widokami, które sprawiają, że chciało by się tam znaleźć, natomiast nocą,gdyż wtedy głównietoczymy nasze rozgrywki, dynamicznym oświetleniem, które po fabule jest chyba najlepszym elementem gry. Jeśli pamiętacie, jak dobre wrażenie robiła gra światłocieni w serii "Silent Hill", to tutaj osiągnęło to swoje apogeum, wszelakie obiekty rzucają swoje cienie w sposób niesamowicie realistyczny, a zbliżające i oddalające się źródło światła oraz efekty towarzyszące wybuchom flar i ich wygaszeniu, tylko potęgują doznania.Mówiąc wprost,jest to absolutna światowa czołówka. Udźwiękowienie też niczego sobie,prezentuje świetny poziom, dźwięki są dosyć dobrze odtworzone, a angielski dubbing przyjemnie się słucha, muzyka jest stosowna, do danego momentu a niejeden soundtrack skomponował Nick Cave znany między innymi ze świetnej muzyki do filmu "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda".

Podsumowując, "Alan Wake" można powiedzieć, że jest to graocierająca się oideał, posiada świetną fabułę trzymającą w napięciu, wiarygodnego bohatera i inne postacie, genialną grafikę i udźwiękowienie, dobrą mechanikę rozgrywki, porządną optymalizacją. Więc dlaczego dałem 9 a nie 10? Gra jest troszkę liniowa i nie straszy tak bardzo jak choćby kultowy "Silent Hill", choć jest parę momentów w których cierpnie skóra. Myślę że z czystym sumieniem mogę polecić tą grę fanom książek Stephena Kinga oraz tym, którzy uwielbiają takie seriale jak ''Z Archiwum X'' czy ''Miasteczko Twin Peaks''.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
[left]Kiedy w 2010 roku na konsole Xbox 360 ukazała się gra "Alan Wake" studia Remedy (twórców dwóch... czytaj więcej
"Alan Wake" firmowany logiem Remedy - bardzo dobrego studia należącego w przeszłości do Rockstar... czytaj więcej
Po siedmiu latach od premiery swojej ostatniej i już kultowej gry "Max Payne 2: The Fall of Max Payne"... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones