Recenzja filmu

Terminator (1984)
James Cameron
Arnold Schwarzenegger
Michael Biehn

Mały budżet, oszałamiający efekt

Filmy science fiction kręcono już bardzo dawno temu. Przecież jednym z pierwszych, jakie powstały, była kultowa "Podróż na księżyc". James Cameron swoim obrazem dokonał tego samego w światowej
Filmy science fiction kręcono już bardzo dawno temu. Przecież jednym z pierwszych, jakie powstały, była kultowa "Podróż na księżyc". James Cameron swoim obrazem dokonał tego samego w światowej kinematografii, co Georges Méliès, autor wspomnianego wcześniej filmu. Mianowicie dokonał rewolucji w kinie. Producenci "Terminatora" przecierali oczy ze zdumienia, kiedy zrobiony za skromniutkie środki film piął się w górę na liście amerykańskiego i światowego box office'u. Dla samego Camerona, który był wówczas młodziutkim reżyserem, jak grom z jasnego nieba spadły pochwały krytyków i znawców kina fantastycznego. Producenci, którzy do tej pory nie zwracali większej uwagi na dość utalentowanego twórcę, teraz sami szukali go i proponowali współpracę. Cameron, ogólnie mówiąc, jest jednym z lepszych reżyserów, jeśli chodzi o kino futurystyczne. Kilka jego tytułów, między innymi nadzwyczaj udana kontynuacja "Obcego", która zyskała nawet większy rozgłos niż część pierwsza, czy równie udany ciąg dalszy recenzowanego przeze mnie filmu, który przez niektórych jest nawet wynoszony ponad swojego poprzednika. Być może dlatego, że w "Dniu Sądu" wpakowano kilkakrotnie więcej pieniędzy niż w "Terminatora", którego to efekty specjalne mogą dziś nieco śmieszyć, choć w latach 80. robiły ogromne wrażenie. Scenariusz filmu - niby prosty, ma jednak w sobie wiele zawiłości. Otóż w roku 2029 zbuntowane maszyny, wytwory człowieka, buntują się przeciw swoim stwórcom, zdobywając władzę na Ziemi. Ruchem oporu przeciw cyborgom kieruje John Connor. Maszyny, chcąc zlikwidować zagrożenie, wysyłają w przeszłość do roku 1984 swego żołnierza zwanego Terminatorem, który wygląda jak człowiek, jest jednak niemal niezniszczalny. Ma zlikwidować matkę Johna, Sarah Connor, która jeszcze nie zdążyła zajść w ciążę. Z przyszłości przybywa też Kyle Reese, człowiek wysłany przez Johna, by ochraniał jego matkę przed bezwzględnym i pozbawionym jakichkolwiek ludzkich odruchów cyborgiem. Grający rolę tytułową Arnold Schwarzenegger po tej roli stał się rozpoznawalny niemal na całym świecie, choć przecież nie była to wcale jego pierwsza rola. Wcześniej zagrał m.in w "Herkulesie w Nowym Jorku" i "Conanie Barbarzyńcy". Zdobył nawet Złoty Glob dla najlepszego debiutanta za film "Niedosyt". Jednak w "Elektronicznym mordercy" został obsadzony niemal idealnie, jako milczący i nieokazujący żadnych emocji robot. Ten wizerunek przełamał dopiero w drugiej części obrazu. "Terminator" stał się więc milowym krokiem dla Camerona i Schwarzeneggera, ale także w historii kina ta produkcja zawsze będzie wspominana. Pewnie nawet za kilkadziesiąt lat, jak to miało miejsce z "Podróżą na księżyc".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Terminator" to film, który stał się początkiem wielkiej kariery dwóch mało znanych wówczas w... czytaj więcej
"Terminator" to film, który zapoczątkował poważną karierę dwóch ważnych postaci świata rozrywki – mało... czytaj więcej
"Terminator" to dziś klasyka gatunku i jeden z najważniejszych filmów sci-fi ubiegłego wieku. Obraz... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones