Recenzja filmu

Robin Hood (2010)
Ridley Scott
Russell Crowe
Cate Blanchett

Obsesje Scotta

W interpretacji Russella Crowe'a Robin Hood to postać charyzmatyczna, ale nie bufoniasta; zawadiaka i awanturnik, facet z poczuciem humoru i honoru. Jest niczym diament, który przez okoliczności
Legenda Robin Hooda to bardzo wdzięczny temat filmowy. Nic więc dziwnego, że kino sięgało po nią wielokrotnie. Jednak ostatnio banita z lasu Sherwood odwiedzał tylko telewizory. W kinie był nieobecny przez 20 lat, od czasu niezwykle popularnego, i na swój sposób także legendarnego, "Księcia złodziei". Przyszła więc najwyższa pora na nowy film. Nakręcił go Ridley Scott i jest to produkcja, która w żaden sposób nie mierzy się z legendą filmu Kevina Reynoldsa. Scott w ogóle jest mało zainteresowany legendą. Zamiast tego, koncentruje się na historii kształtowania się legendarnego wizerunku.

"Robin Hood" jest zatem studium tego, co sprawia, że człowiek staje się mitem, oraz ceny, jaką za to płaci. U Scotta ojcem mitu jest bohaterstwo, a matką zdrada. Robin jest tu zwyczajnym łucznikiem w armii Ryszarda Lwie Serce. Okoliczności sprawią, że zostanie wplątany w intrygę o międzynarodowym charakterze. Będzie świadkiem zdrady, której konsekwencją może być przejęcie władzy nad Anglią przez Filipa, króla francuskiego. Robin staje do walki, w której odznacza się męstwem, za co zostanie zauważony i wielbiony. Zauważy go jednak również władca i wcale nie będzie zadowolony z chwały, w którą przyobleczony zostanie Robin. Tak zrodzi się zdrada, banicja, a w konsekwencji legenda.

Ridley Scott chciałby, aby jego film był postrzegany jako "prawdziwa historia Robina Hooda". Trudno jednak tak obraz traktować, skoro mamy tutaj do czynienia z tą samą konstrukcją fabularną, jaką reżyser prezentuje nam od lat. Jest więc bohater mimo woli, którego wyróżnia silny charakter, odmowa ugięcia się pod naporem okoliczności oraz bronienie za wszelką cenę honoru i swej osobistej wolności. Jest też i system, przedstawiciele władzy, którzy choć zyskują na działaniach bohatera (w teorii powinni stać po tej samej stronie, a w rzeczywistości służą wyłącznie swoim własnym interesom), w nosie mają szerzej pojmowaną sprawiedliwość. Z tego starcia wyniknąć może tylko gorzki koniec, który nawet największy triumf zabarwia na czarno. Taki był "Łowca androidów", "Obcy", "1492: Wyprawa do raju" czy "Gladiator". Oglądając "Robin Hooda", mamy więc poczucie silnego deja vu. Nie ma w tej historii nic nowego ani prawdziwego – to te same co zawsze obsesje Scotta, tyle że przyobleczone w inne kostiumy. Wtórność ta jest jedną z największych przywar najnowszego dzieła reżysera.

Na szczęście inne elementy fabularnej konstrukcji wciąż działają. Robin Hood wpisany w paradygmat Scotta funkcjonuje doskonale. W interpretacji Russella Crowe'a jest to postać charyzmatyczna, ale nie bufoniasta; zawadiaka i awanturnik, facet z poczuciem humoru i honoru. Widać w nim przebłyski przyszłego przywódcy "wesołej gromadki" z lasu Sherwood. Jest niczym diament, który przez okoliczności zostaje poddany procesowi szlifowania. Najlepsze sceny w filmie to te, w których Robin przebywa ze swymi towarzyszami: Johnem, Willem i Alanem. Równie dobrze wypada ekranowa para Robin i Marion, choć w ostatniej scenie batalistycznej Scott popadł w przesadę. Dużym plusem filmu są też aktorskie kreacje drugoplanowe i znakomite zdjęcia.

"Robin Hood" Scotta nie jest awanturniczym kinem, a Crowe nie jest Kevinem Costnerem. "Książę złodziei" wciąż pozostaje nietkniętą legendą. Nowy film to obraz bardziej surowy, z domieszką goryczy. Fanom Scotta powinno to przypaść do gustu.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Historia Robin Hooda znana jest niemal wszystkim. Ogólnie rzecz biorąc, Robin był niczym szlachetny i... czytaj więcej
Najnowszy film Ridleya Scotta "Robin Hood" nie zachwyca, ale i nie zawodzi. Porządne kino na wysokim... czytaj więcej
Ridley Scott to człowiek legenda. Jest twórcą, któremu nie można odmówić wielkiego talentu i ogromnego... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones