Piraci na dnie...

Ten film jest żywym dowodem na to, jak długie oczekiwanie i nadzieje mogą zepsuć odbiór filmu, tym bardziej jeżeli mamy do czynienia z tak popularną i ważną serią, jak "Piraci z Karaibów". Po
Ten film jest żywym dowodem na to, jak długie oczekiwanie i nadzieje mogą zepsuć odbiór filmu, tym bardziej jeżeli mamy do czynienia z tak popularną i ważną serią, jak "Piraci z Karaibów".

Po optymistycznych recenzjach z Cannes sądziłem, że czeka mnie produkcja na poziomie "Klątwy Czarnej Perły". Do tego zwiastun zapowiadał dobry film przygodowy bez przesytu efektów specjalnych, co ostatnio wręcz jest w Hollywoodzie nagminne. Nie jest to jednak zarzut wobec trylogii. Wbrew temu, co pisali recenzenci, jak dla mnie "Skrzynia umarlaka" i "Na krańcu świata" pomimo wielkich budżetów pozostawiały po seansie coś więcej niż masa fajerwerków, którymi raczyły nas z ekranów.

Niestety, jedyne, co trzyma poziom z poprzednich części, to Johnny Depp, chociaż jego Jack Sparrow nie jest już tak cudownie dziwaczny jak w poprzednich częściach. Brak tu jego zakręconych dialogów na poziomie oryginalnej trylogii, którymi raczył nas w rozmowach z Elizabeth czy Willem, jego potyczki słowne z Angelicą są jedynie cieniem tamtych ciętych dialogów, a przecież romans, który przeżyli w przeszłości, to idealne pole do popisu dla scenarzystów.

Wiele przeczytałem o tym, jak to Penelope Cruz fantastycznie zastąpiła Keirę Knightley jako główna postać żeńska. Faktycznie widać na ekranie, że jest świetną aktorką, czego zresztą nie musi już nikomu udowadniać, i genialnie wpasowała się w klimat pirackiej zawieruchy, ale do pełnego rozwinięcia skrzydeł zabrakło jej dobrego i porywającego scenariusza. Gdyby jej rola została wpleciona w intrygi na poziomie tych, których uświadczyliśmy w poprzednich częściach, to bylibyśmy świadkami roli na miarę Jacka Sparrowa, a tak widać, że troszkę się marnuje w tym filmie.

 To samo tyczy się roli Czarnobrodego. Ian McShane został przez ekipę kastingową dobrany do tej roli wręcz genialnie, po Barbossie i Davym Jonesie jest kolejnym czarnym charakterem o odrębnym charakterystycznym usposobieniu i jego podejście do roli zasługuje na słowa uznania, fantastycznie pasuje do pirackiej intrygi. Ale scenarzyści potraktowali jego bohatera skromnie i bez polotu, zsuwając tą ważną postać na margines.

Wiele do życzenia pozostawia warstwa wizualna "Na nieznanych wodach". Po wirtuozerii speców z ILM, której uświadczyliśmy głównie w dwóch ostatnich częściach Gore'a Verbinskiego, ten film przypomina niedzielne filmy Disneya, które TVP puszczało do południa w moim dzieciństwie. Jedyna scena, jaka zrobiła na mnie wrażenie klimatem i dopracowaniem, to atak syren. Reszta przypomina wręcz amatorszczyznę i charakteryzuje się brakiem pomysłu/odpowiedniego budżetu twórców. Ani scenografia, ani kostiumy nie zaskoczyły mnie i nie pozwoliły smakować się każdym ujęciem, tak jak to miało miejsce poprzednio.

Przed premierą udało mi się znaleźć czas na to, aby przypomnieć sobie poprzednie części. I mimo że ten film trudno nazwać kompletną porażką, to na tle tamtych fantastycznych produkcji wypada blado. Filmy pana Verbinskiego wprowadziły kino przygodowe na wyższy poziom, a w "czwórce" czuję, jakby zostały po tym marne popłuczyny. Nie da się jednak nie zauważyć, że w duecie Jack Sparrow - Angelica jest potencjał i mam nadzieję że w następnej części scenarzyści będą potrafili zabawić nas ich relacją, bo ten cykl mimo wszystko zawsze będzie budził moją ciekawość i na pewno wybiorę się znów do kina, aby wypłynąć z Jackiem i ekipą na szerokie wody.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Reżyserzy od zawsze byli kluczowi przy produkcji filmów. Bez nich żadne widowisko nie miałoby szansy... czytaj więcej
Trzy pierwsze części "Piratów z Karaibów" były jednymi z nielicznych w XXI w. produkcji, które osiągnęły... czytaj więcej
Anthony Hopkins chyba już zawsze będzie kojarzony z rolą Hannibala Lectera w "Milczeniu owiec". Marlona... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones