Recenzja filmu

IO (2022)
Jerzy Skolimowski
Sandra Drzymalska
Isabelle Huppert

Idylliczny koncept

Na film "IO" wybrałam się jeszcze przed jego nominacją do Oscara, przy okazji rekonesansu po kinach studyjnych w celu wyboru sali na pokaz przedpremierowy filmu dokumentalnego. Wcześniej nie
Na film "IO" wybrałam się jeszcze przed jego nominacją do Oscara, przy okazji rekonesansu po kinach studyjnych w celu wyboru sali na pokaz przedpremierowy filmu dokumentalnego. Wcześniej nie rozważałam, by specjalnie pójść na ten film. Miałam niedobre przeczucia i, jak się okazało, słusznie. Osiołek, skądinąd sympatyczny, idzie, idzie i idzie albo jedzie, jedzie i jedzie. Dłużyzny nieprawdopodobne! 

"IO" jest to w zamyśle film tzw. zaangażowany, z przesłaniem, co zresztą zostaje powiedziane wprost na końcu (chyba dla tych, którzy po obejrzeniu całości niczego by nie chwycili). Nie można się nie zgodzić z reżyserem, że człowiek musi mieć na uwadze los zwierząt, w szczególności nie powinien zadawać im cierpienia ponad konieczność. (Warto uświadomić sobie, iż nikt – ani zwierzę ani człowiek nie uniknie cierpienia w życiu; ale trzeba wystrzegać się przed powodowaniem większego cierpienia niż to nam przypisane.) Ilustrując to przesłanie, Jerzy Skolimowski często posuwa się do niepotrzebnych przerysowań, często niezrozumiałych i nieuzasadnionych. Zdaje się przekonany, iż całe zło i nieszczęście tego świata tkwi w ludziach i gdyby nie ci źli ludzie, to świat byłby utopią z wiecznie panującą szczęśliwością, bez śmierci i cierpienia. Ludzie pojawiający się w tym filmie są albo skrajnie źli – jak odrażająco przedstawione watahy kibiców, czy bandzior zabijający kierowcę (w tym ostatnim przypadku ta scena pozostaje dla mnie całkowicie niezrozumiała – jaka jest jej rola w filmie?); albo jacyś pokręceni – jak treserka cyrkowa osiołka czy włoski niby-ksiądz (to też zupełnie niejasny, i zupełnie zbędny wątek – i tu też pytanie – po co ta postać wraz ze swoją ciotką?).

W filmie Skolimowskiego wytwór człowieka – wiatrak – zabija ptaki. Czy zatem reżyser jest przeciwko wiatrakom jako źródłu energii? Czy gdyby nie było wiatraków, to wszystkie ptaki żyłyby wiecznie? Mamy też scenę polowania z konającym wilkiem. Poprzedzają ją kadry z osiołkiem idącym nocą przez las, w tle słychać wycie wilków, ale wilki na osiołka nie napadają, bo to psułoby idylliczny koncept. 

Film zaczyna się od scen w cyrku, potem widzimy protest przeciwko wykorzystywaniu tamże zwierząt. Zgadzam się w pełni, że po to, by dać gawiedzi rozrywkę, nie należy męczyć zwierząt. Ale cały film zdaje się podawać w wątpliwość fakt, że w cyrku zwierzęta są nękane. Otóż, nasz osiołek Io nie ustaje w wysiłkach, by wrócić właśnie tam, do cyrku i do swojej treserki, przez którą był kochany i którą swym zwierzęcym sercem kochał.  Tak więc o co właściwie chodzi?

Z pozytywów – piękne, artystyczne niekiedy zdjęcia. To – plus sympatyczny tytułowy bohater – to dwa atuty filmu. Za mało na rozgłos, jakim film ten się cieszy.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Skolimowski płakał na Bressonie. Od tego najwyraźniej wszystko się zaczęło (a nawet, jeśli nie – nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones