Recenzja filmu

Hello Herman (2012)
Michelle Danner

O samotności słów kilka

Nastolatkowie mają to do siebie, że niemalże każdy z nich przeżywa ten okres z problemami miłosnymi, szkolnymi, a nierzadko egzystencjalnymi. Nie inaczej jest z głównym bohaterem filmu, Hermanem
Nastolatkowie mają to do siebie, że niemalże każdy z nich przeżywa ten okres z problemami miłosnymi, szkolnymi, a nierzadko egzystencjalnymi. Nie inaczej jest z głównym bohaterem filmu, Hermanem (Garrett Backstrom), z tą jednak różnicą, że życie na prawdę chłopaka nie oszczędza. 

Bohater to typowe szkolne popychadło, z którym zadawanie się uchodzi za swoiste faux pas, ojciec opuścił rodzinę, siostra zginęła w wypadku, matka całkowicie została pochłonięta przez wir pracy, więc jedyni przyjaciele chłopaka to brutalne komputerowe. Twórcy filmu pragną przede wszystkim zwrócić uwagę na fakt, ile niepowodzeń, ile upokorzeń jest zdolny przyjąć na siebie słaby umysł i do czego jest zdolny gdy granice jego wytrzymałości pękną. Chcą w pewien sposób usprawiedliwić zachowanie Hermana i sądzę, że w jakiś sposób im się to udaje. Nie wiemy bowiem do końca, czy chłopak dokonałby masakry w szkole, gdyby zaznał choć odrobinę uznania wśród rówieśników i zainteresowania ze strony rodziców. 

Tłem do opowieści licealisty jest historia dziennikarza Lexa (Norman Reedus), który na prośbę chłopaka przeprowadza z nim wywiad. Jego historia może i bywa interesująca, jednak według mnie nie wnosi zbyt wiele do samej fabuły filmu, a czasem okazuje się być dosłownie "zapchajdziurą". Owszem, ma ona na celu pokazanie, że każdy, nawet z pozoru najgorszy zwyrodnialec, sympatyk nazistowski, może diametralnie się zmienić, że każdy zasługuje na drugą szansę, bo może ją dobrze spożytkować, jednakże czasem te kadry ze wspomnień dziennikarza sprawiają, że postać ta bywa nieco męcząca i zbyt chrystusowa. 

Ten film, dla mnie to przede wszystkim przestroga dla wszystkich rodziców, wychowawców i nauczycieli, aby zwrócili uwagę na tow  jaki sposób wychowują swoje dziecko. To, co się działo w umyśle nastolatka, to nie była jednodniowa słabość, to się ciągnęło przez lata, a tak na prawdę nikt nie zwrócił na to uwagi. W szkole zamiast przyjaciółmi był zewsząd otoczony wrogami, w każdej chwili gotowymi do ataku psycholami. Według mnie, to przede wszystkim historia efektu braku zrozumienia, w której jednak pierwsze skrzypce gra samotność. Każdy bowiem samotny człowiek, w końcu zechce być zauważony, za wszelką cenę. 

Czy warto obejrzeć? Myślę, że tak. Gra aktorska na dość wysokim poziomie, przede wszystkim zwracamy uwagę na Garrett Backstrom, który bardzo dobrze poradził sobie z rolą samotnego i niezrozumianego nastolatka,  Norman Reedus również nieźle sobie poradził z wiecznie rozchwianym emocjonalnie dziennikarzem, sama zaś historia ukazuje jeden z najgorszych rodzajów zemsty - śmierć prześladowców. Opowieść Hermana mimo to jest w pewnym stopniu urzekająca, gdyż oglądając film, wewnątrz siebie można dostrzec cząstkę samotnego, szykanowanego licealisty. Według mnie tego typu filmy powinni puszczać ku przestrodze dla tych wszystkich zwyrodniałych psycholicealistów, aby zdali sobie sprawę z faktu, że ludzka psychika ma cienkie granice. 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones