Recenzja wyd. DVD filmu

Fragmenty Tracey (2007)
Bruce McDonald
Elliot Page
Ari Cohen

Normalna w świecie nienormalnych

Film "Fragmenty Tracey", zrealizowany przez Bruce’a McDonalda, według scenariusza Maureen Medved w 2007 roku opowiada historię 15-letniej outsiderki (Ellen Page), która próbuje poradzić sobie z
Film "Fragmenty Tracey", zrealizowany przez Bruce’a McDonalda, według scenariusza Maureen Medved w 2007 roku opowiada historię 15-letniej outsiderki (Ellen Page), która próbuje poradzić sobie z problemami własnego życia, które wcale nie jest dla niej takie cukierkowe. Rówieśnicy jej nie akceptują, rodzice nie rozumieją, jest nieszczęśliwie zakochana w koledze z klasy, a do tego ginie jej młodszy brat. Tarcey ucieka z domu i desperacko stara się odnaleźć braciszka, ponieważ tylko on zdawał się być jedyną osobą, dla której warto było żyć. Oglądając "Fragmenty Tracey", najbardziej rzucił mi się w oczy bardzo ciekawy montaż zdjęć, wzorowany na obrazach Pieta Mondriarna, polegający na wyświetlaniu kilku scen w tym samym czasie, w oddzielnych ramkach (wykorzystana np. w "Requiem dla Snu"). Przyznam, że na początku było to dość irytujące, jednak po chwili można było się do tego przyzwyczaić, odczuwając większy komfort oglądania i klimat produkcji.  "The Tracey Fragments" jest filmem przede wszystkim jednej aktorki – bardzo młodej, bo wówczas zaledwie 20-letniej Ellen Page, która z tak trudną rolą poradziła sobie wprost wyśmienicie, przez co utwierdziła mnie w przekonaniu, iż nominacja do Oscara za "Juno" była jak najbardziej zasłużona. Śmiem twierdzić, że Ellen jest obecnie najlepszą aktorką młodego pokolenia – potrafi się wcielić i stworzyć dosłownie w każdą rolę. Idealnie stworzyła kreację Tracey, co nie było takie łatwe, biorąc pod uwagę przede wszystkim usposobienie głównej bohaterki ale również bardzo krótki czas w jakim robione były zdjęcia (tylko dwa tygodnie!). Reżyser Bruce McDonald świetnie poradził sobie zarówno z odtworzeniem klimatu filmu jak i z bardzo trudnym zadaniem, jakim było rewelacyjne ukazanie toku myślenia Tracey, jej reakcji i gwałtownych emocji jakie towarzyszyły jej pod czas całego filmu. Przeraźliwie realistycznie (czego zasługą był w dużej części montaż) przedstawił postać brata Tracey – Sonny'ego (Zie Souwand) i całą tragedię związaną z jego dość niewyjaśnionym zniknięciem. Wykazał się wartościową umiejętnością operowania umysłem widza – po kilka razy poważane te same zdania działały na mnie naprawdę bardzo mocno, podobnie jak i sekwencje w pustym autobusie z Tracey ubraną wyłącznie w kwieciste sukno.  Jedyną wadą jakiej się doszukałam, jest dość niezrozumiała fabuła, na samym początku filmu. Widz może nie wiedzieć, co się dzieje i co z czym łączyć. Na szczęście na końcu dowiadujemy się wszystkiego, co było niewiadome. Domyślam się, że miał być to być zabieg, który służyłby ulepszeniu klimatu, jednak ja jestem zdania, iż zupełnie się to nie sprawdziło.  zadaniem filmu jest pokazanie, jak jedna sprawa może skomplikować nasze życie i jak wygląda ono z ogromnym poczuciem winy, jakie spada na nas po stracie kogoś bliskiego. Ogólnie oceniam film jako bardzo dobry i polecam każdemu, a w szczególności fanom dramatów, z fragmentami przypominającymi film psychologiczny.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones