A już tak na poważnie (tytuł to jedynie zaczerpnięcie podłej koleżenskiej zwady z "Jeżeli")
charakteystyczna twarz i intrygujące spojrzenie. Ciekawe dlaczego zagrał tylko w wybitnym filmie Andersona. Muszę poszukać informacji na temat Guya Rossa, niemniej jego drugoplanowa rola w "Jeżeli..." - prywatnie jednym z...