"Dahomey": Recenzujemy laureata Złotego Niedźwiedzia Berlinale 2024

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/Recenzujemy+laureata+Z%C5%82otego+Nied%C5%BAwiedzia+na+Berlinale+2024%3A+%22Dahomey%22+Mati+Diop+%E2%80%93+Filmweb-154308
"Dahomey": Recenzujemy laureata Złotego Niedźwiedzia Berlinale 2024
Tegoroczny festiwal w Berlinie dobiegł już końca. Najlepszym filmem roku według berlińskiego jury został dokumentu "Dahomey" w reżyserii Mati Diop. Zdobywczyni Złotego Niedźwiedzia trzy lata temu zrobiła piorunujące wrażenie w Cannes swoim filmem "Atlantyk". 

Jej "Dahomey" to opowieść o 26 królewskich artefaktach z Królestwa Dahomeju (1600-1904), które zostały zrabowane w epoce kolonialnej i przewiezione z Beninu do Francji. Diop relacjonuje walkę o zwrócenie przedmiotów Benińczykom.
  

Poniżej znajdziecie fragment naszej recenzji. Cała jest już dostępna na karcie filmu POD LINKIEM TUTAJ.

O filmie pisze dla nas Aleksandra Krajewska. 

****


recenzja filmu "Dahomey" reż. Mati Diop


Poemat o dwudziestu sześciu
autorka: Aleksandra Krajewska

Festiwalowa gonitwa za kolejnymi tytułami bywa ekscytująca. Z czerwonymi od zimna policzkami i wymiętą drożdżówką w kieszeni biegniesz na następny pokaz, spisując naprędce wrażenia z dopiero co kończącego się seansu. W końcu jednak dopada cię zmęczenie. Niewyspanie, gwar, wątpliwa dieta i wciąż jeszcze nieprzetrawione do końca obrazy z dnia poprzedniego robią swoje. I zadajesz sobie pytanie – czy ja naprawdę chcę spędzić wieczór, oglądając niszowy dokument o transporcie kilkudziesięciu rzeźb do Beninu? Godzinę później, wciśnięta w fotel, dziękujesz sama sobie, że wypiłaś tę kawę, bo już wiesz, że w morzu propozycji znalazłaś prawdziwą perełkę.


"Dahomey" znanej już z Cannes Mati Diop ("Atlantyk") traktuje o powrocie do Beninu 26 dzieł zrabowanych niemal 130 lat wcześniej przez francuską armię. W 2017 roku podczas wizyty w Burkina Faso Emmanuel Macron zarzekał się, że reprezentuje "pokolenie Francuzów, które nie zamierza dyktować Afrykańczykom, jak mają żyć", zapowiadając przy tym dokładną ewaluację zbiorów nad Sekwaną pod kątem ewentualnych restytucji. Cztery lata później wyruszył pierwszy transport z Paryża do Kotonu w południowym Beninie. Diop stała się uczestniczką tej historycznej podróży, ale ograniczenie jej kroniki do powyższego opisu byłoby banalnym uproszczeniem.

Sklasyfikowany z konieczności jako dokument, "Dahomey" jest raczej poematem, świadectwem przebudzenia dawnych królów i ich naznaczonego mieszanką dumy i strachu powrotu do ojczyzny. Spoczywający do tej pory w piwnicach francuskich muzeów półbogowie snują swoją gawędę o minionej chwale, przeprawie przez Atlantyk i niewoli, zdradzając równocześnie narastający lęk. Czy kiedy wrócę, zostanę rozpoznany? Czy sam rozpoznam tych, których zobaczę? Diop wspaniale aranżuje warstwę dźwiękową filmu, przekonując, że nie tyle ożywia uśpionych wojowników, co po prostu przysłuchuje się ich opowieści. Umiejętnie wplata język poezji tam, gdzie zwykliśmy szukać obiektywnego języka faktów, czym paradoksalnie zbliża się do prawdy.

Całą recenzję filmu "Dahomey" przeczytacie POD LINKIEM TUTAJ

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones