Oscary 2016: Spike Lee i Jada Pinkett Smith nawołują do bojkotu białej gali

Nie cichnie burza wokół decyzji Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, która w nominacjach do 88. Oscarów pominęła twórców o innym kolorze skóry niż biały. Największe oburzenie nominacje wywołały wśród społeczności afroamerykańskiej. Jej najnowszym efektem są decyzje reżysera Spike'a Lee i aktorki Jady Pinkett Smith, którzy nawołują, by również na gali zabrakło czarnoskórych twórców.


W poniedziałek, w Dniu Martina Luthera Kinga, Spike Lee poinformował na Instagramie, że nie może pojawić się na ceremonii oscarowej. Jego zdaniem byłoby to równoznaczne z akceptacją sytuacji, która jest niedopuszczalna: drugi rok z rzędu 20 nominowanych aktorów jest białych. Lee oczywiście uznaje, że nie jest to do końca wina członków Akademii, co nie zmienia faktu, że sytuacja jest dla niego chora. Jego zdaniem głównymi winowajcami są szefowie wielkich wytwórni, którzy najważniejsze role powierzają wciąż białym aktorom.

Wcześniej, bo już w sobotę, Jada Pinkett Smith ogłosiła, że bojkotuje ceremonię. I zastanawia się, czy przypadkiem przedstawiciele innych ras nie powinni się zjednoczyć w tej sprawie.

Cheryl Boone Isaacs, prezydent Akademii, w poniedziałek powiedziała, że serce jej się łamie na brak rasowej różnorodności wśród nominowanych. Twierdzi, że nadszedł czas na poważną debatę w tej sprawie i szukanie nowych rozwiązań. I przypomina, że pod jej kierownictwem w organizacji zaszły poważne zmiany uwzględniające rasową różnorodność amerykańskiego społeczeństwa i wspólnoty twórców.

Według badania przeprowadzonego w 2012 roku przez Los Angeles Times aż 94% członków Akademii jest rasy kaukaskiej, a ponad 70% stanowią mężczyźni.

Przy okazji przypominamy, że na filmwebowej stronie Oscarów 2016 trwa ankieta, w której możecie oddawać głosy na tych, którzy Waszym zdanie zasługują w tym roku na statuetki.

GALA OSCAROWA® na żywo tylko w Canal+
Noc z 28/29 lutego.
Odkodowana dla wszystkich abonentów NC+.