Nowy "Hellraiser" jak "Fantastyczna Czwórka" z 1994 roku?

W tajemnicy przed światem zaczęły się zdjęcia do nowego filmu z cyklu "Wysłannik piekieł". Wiadomość ujrzała światło dzienne, kiedy Heather Langenkamp ("Koszmar z ulicy Wiązów") w jednym z wywiadów wygadała się, że gra w nim małą rolę i wchodzi na plan w przyszłym tygodniu.


Za kamerą stanie autor charakteryzacji do wielu kultowych horrorów lat 90., Gary Tunnicliffe. Po tym, jak mleko się rozlało i wiadomości o "Hellraiserze" obiegły świat, na Facebooku odezwał się Doug Bradley, czyli Pinhead z oryginalnych filmów. Ma on dla fanów złą wiadomość – nie jest związany z projektem.

Bloody Disgusting sugeruje, że "Hellraiser" nie powstaje, by zaspokoić apetyty fanów na kolejną opowieść o wysłannikach piekieł. Celem jest utrzymanie przez wytwórnię praw do serii. Studio niedawno utraciło prawa do "Halloween" i za wszelką cenę nie chce stracić też "Hellraisera". Musi więc na gwałt nakręcić kolejną część, by wypełnić warunki kontraktu.

Studio idzie więc śladami Rogera Cormana, który w 1994 wyprodukował "Fantastyczną Czwórkę", by zachować prawa do tytułu. Film nie miał być nigdy dostępny w szerszej dystrybucji i powszechnie uważany jest za jeden z najgorszych obrazów o komiksowych superbohaterach.

Ale Dimension w przypadku cyklu o "Wysłannik piekieł" już raz poszło tą drogą. W 2011 roku, by zachować prawa do serii, zrealizowano przerażająco zły film "Hellraiser: Revelations". Co ciekawe, jego scenarzystą był właśnie Tunnicliffe, odpowiedzialny za nowy film. Miał on być też jego reżyserem, ale ostateczni pięć lat temu za kamerą stanął Víctor García.

Według Bloody Disgusting nowy "Hellraiser" powstaje na bazie scenariusza horroru "Judgment", który opowiadać miał o policjancie ścigającym seryjnego mordercę, którego czyny są osądzane przez istotny wysłane ze świata podziemnego. W 2013 roku twórcy "Judgment" próbowali zebrać pieniądze na realizację filmu na Kickstarterze, jednak ich kampania zakończyła się totalnym fiaskiem.