Znany z seriali "
Różowe lata 70.", "
Męska robota" i "
The Ranch" aktor
Danny Masterson został wczoraj formalnie postawiony w stan oskarżenia. Prokuratura Los Angeles zarzuca mu trzy gwałty z użyciem siły i zastraszaniem.
Wszystkie trzy przypadki miały miejsce wiele lat temu. Pierwszy dotyczy 23-letniej kobiety, którą
Masterson miał zgwałcić w 2001 roku. Dwa kolejne zarzuty dotyczą gwałtów z 2003 roku: na 23-letniej kobiecie i na 28-letniej kobiecie. Aktor podejrzewany był jeszcze o dwa inne przypadki. W jednym z nich doszło do przedawnienia, a w drugim nie udało się zebrać dowodów.
Śledztwo przeciwko
Mastersonowi prowadzone było od 2016 roku, czyli jeszcze przed ruchem #metoo. Jednak początkowo nie wpływało to na jego karierę. Był jedną z gwiazd i producentem serialu "
The Ranch". Netflix wyrzucił go dopiero pod koniec 2017 roku, wybuchu #metoo i publikacji przez "Huffington Post" artykułu, w który ujawniono, że szef programów dziecięcych Netfliksa Andy Yeatman w rozmowie z pewną kobietą stwierdził, że nie wierzy ofiarom. Nie wiedział, że rozmówczyni jest jedną z osób, które oskarżyły
Mastersona o gwałt. Kiedy mu to powiedziała, rozmowa natychmiast dobiegła końca.
Danny Masterson został aresztowany wczoraj. W areszcie spędził zaledwie kilka godzin. Wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 3,3 mln dolarów.
Prawnik aktora wydał już oficjalne oświadczenie, w którym kategorycznie stwierdził, że jego klient jest niewinny, co zostanie bez cienia wątpliwości potwierdzone w sądzie. Podał również, że
Masterson, jego żona i bliscy są w szoku, że sprawa zaszła tak daleko.
Jeśli
Danny Masterson zostanie uznany winnym zarzucanych mu czynów, to w więzieniu może spędzić nawet 45 lat.