Stacja Syfy zaprezentowała Amerykanom trzecią część swojej popularnej serii
"Rekinado". I – jak można się było tego spodziewać – na zakończenie filmu zapowiedziano powstanie części czwartej.
Szczegóły fabuły nie są na razie znane. Co się w
"Sharknado 4" wydarzy, nie wiedzą nawet producenci. A wszystko dlatego, że los jednej z głównych postaci złożyli w ręce fanów. Syfy zorganizowało głosowanie, w którym widzowie zdecydują o losie granej przez
Tarę Reid April. Do wyboru są dwie opcje: życie i śmierć.
Tymczasem jeszcze przed premierą filmu magazyn "People" opublikował wywiad ze scenarzystą
"Rekinado 3" Thunderem Levinem, w którym ten przekonuje, że seria "Rekinado" uratowała ludzkość. W jaki sposób? To proste – przynajmniej według
Levina. "Rekinado" jest powrotem do korzeni opowieści, które były spoiwem ludzkich społeczności od czasów jaskiniowców. Jego zdaniem mobilność XXI wieku sprawia, że to poczucie zjednoczenia w historii, której się słucha (ogląda) zostało zerwane. Pierwsze
"Rekinado" było więc ewenementem, ponieważ wszyscy oglądali go w tym samym czasie i dzielili się w mediach społecznościowych swoimi reakcjami, tworząc jedną wielką wspólnotę.
Czy to jest wstęp do kampanii na rzecz przyznania "Rekinado" pokojowej nagrody Nobla?