Redakcja dała ciała... W dodatku co było śmiesznego w pojedynku na hełmy?
Cóż, nie ukrywam, że to bardzo dobrze ustawia dyskusję, bo od razu wiesz z kim masz do czynienia. Jeśli ktoś hejtuje jakiś film, a w ulubionych filmach ma Kac Wawę albo Grawitację, no to cóż nie pozostaje nic innego jak wyciągnięcie tego...
To jest argument zapychacz, kiedy się ich nie ma. Najczęściej chyba nimi obrywał katedra. Poza tym Kac Wawa może być gównem, ale nie widzę problemu żeby komuś się to podobało, ile ludzi tyle zdań, ile ludzi tyle humorów, tak samo Grawitacja. Kolega mógł obejrzeć Grawitację w 3D, Interstellar nie (nawet Nolan zbytnio nie lubi 3D) i wrażenia są o niebo lepsze. Całkiem normalna i subiektywna ocena.
Jeśli ktoś wchodzi z kimś w dysputę, to musi potrafić obronić własny gust. Mi też nie raz wypominano różne filmy, jakoś nie załamałem się psychicznie, nie jestem w wariatkowie, żyję...
Chłopie, a co tu zmienia 3D.? Prawda jest taka, że Grawitacja ma debilną fabułę, a Bullock gra bardzo słabo (jak zwykle zresztą). W dodatku to filmidło jest nudne,miałkie i jeszcze ta durna końcówka, w której główna bohaterka idzie plażą (całkiem normalne, zważywszy na fakt, że od kilku miesięcy nie chodziła...)
Obronić gust/prosić o uzasadnienie, czemu podoba się film- tak. Zarzucać komuś coś, bo lubi jeden i drugi film- nie. Jeżeli ktoś zarzucał Ci filmwebowym "a ty masz to i to jako ulubiony film" to raczej nie była to owocna dyskusja warta uwagi z inteligentnym człowiekiem.
3D zmienia to, że bardziej doświadczasz film, helloł? Jeżeli widz jest syty, nie zwraca uwagi na fabułę i bardzo dobrze z resztą. Ja Grawitacji nie obejrzałem w 3D i mi się nie podobała, obejrzałbym w tejże technologii i mogę się domyślić tylko tego, iż byłbym zachwycony i zwiększyłbym ocenę.
Mi to odpowiada, bo jeśli ktoś ma ocenione na 10 Ludzką Stonogę, to oznacza, że coś ma nie tak z łbem, więc dyskusja jest bez sensu.
Jeśli krytykujesz jakiś film, to musisz potrafić obronić własny gust, bo sam niejako uderzasz w inny...
"Jeżeli widz jest syty, nie zwraca uwagi na fabułę i bardzo dobrze zresztą."
Rozumiem, fabuła nie jest ważna, bo są ładne obrazki w kinie. Wiesz co, po tym zdaniu jakoś straciłem ochotę na dyskusję z Tobą. Nie obraź się, ale to co napisałeś to żałosny bełkot i bzdury, nie tylko ładne obrazki i wybuchy istnieją, ja nie tylko tego oczekuję od filmu. Może jest wartościowy w 3D, ale dla kompletnych ignorantów i przygłupów...
No to niech obroni gust w przypadku filmu, którego się wypowiedział, a nie za inny. Totalnie bez sensu.
Mówię, że na fabułę się często przymyka okno jeśli jest się sytym, co jest całkowicie normalne.
"Wiesz co, po tym zdaniu jakoś straciłem ochotę na dyskusję z Tobą. Nie obraź się, ale to co napisałeś to żałosny bełkot i bzdury, nie tylko ładne obrazki i wybuchy istnieją, ja nie tylko tego oczekuję od filmu. Może jest wartościowy w 3D, ale dla kompletnych ignorantów i przygłupów..."
Właśnie kulturalną rozmowę sprowadziłeś na tor "moja racja jest najmojsza". Ah ten Filmweb <3. Nie napisałem nigdzie, że ładne obrazki są najważniejsze, ale że na fabułę się przymyka oko jeżeli jest się sytym, przykład masz w nowym Mad Maxie, całkowicie jest też normalne to, że ludzie lubią przesyt formy nad treścią. Jeżeli ktoś ma na odwrót, to pewnie też musi lubić suche wykłady swoich nauczycieli tudzież wykładowców czytających z kartki. Ignorantem jest się kiedy nie potrafi się spojrzeć na parę rzeczy z innych punktów widzenia, ty nie potrafisz zaakceptować tego, że komuś Grawitacja w 3D mogła przynieść niesamowite wrażenia. Sam powiedziałem między wierszami jak dobrze przeczytałeś, że też jej nie lubiłem, bo przy braku 3D marna fabuła kuła mnie w oczy.
Jeżeli przyczepiamy się do kogoś o coś co ma upublicznione w internetach, równie dobrze mógłbym o twoje poglądy polityczne którymi emanujesz z avatara (oczywiście tutaj nie mam na myśli tego, że się z nimi zgadzam/ nie zgadzam), ale jest to kompletnie nieuzasadnione i nie na miejscu.
Nie, na fabuły nie przymyka się oka, ponieważ jest to najważniejsza część filmu. Dlatego też fani Marvela to większości dzieciarnia.
Nie rozumiem, jak latanie na gaśnicy lub odłamki statku kosmicznego, które w dziwny sposób nie zabijają naszych bohaterów, może się komukolwiek podobać. Tak, uważam, że tylko bezguścia mogą oceniać ten film na więcej niż 6.
Przyczepiaj się, dla mnie to nie jest problem, tylko później nie płacz jak Hawkeye, że skrytykuję Twoje poglądy.
Fani Marvela składają się z dzieciarni, ale też dużo staruchów chodzi na nie nie tylko w USA, przeszedłbyś się co jakiś czas do kina i nie korzystał z torrentów to sam byś to zauważył. Na Marvela chodzą wszyscy, bo daje rozrywkę, a o to w kinie chodzi by coś oddawało. Grawitacja to film nastawiony na rozrywkę a nie przemyślenia, więc jeżeli oczekujesz rozważań filozoficznych na poziomie Kubricka to tak jakbyś w aptece szukał kolekcjonerki Wiedźmina 3.
A jeżeli chcesz zobaczyć totalne filmy bez jakichkolwiek uzasadnień z płycizną na każdym kroku, polecam:
http://kwejk.pl/przegladaj/2165835/0/najlepsze-filmy-klasy-z.html
I nawet fani czegoś takiego się znajdą (najczęściej w USA) co jestem w stanie zrozumieć.
Jest różnica między krytyką a hejtem, a powoli to przekraczasz.
Może i staruchy chodzą, ja też chodzę do kina na Marvela. Ostatnio byłem na Avengers i Ant-Manie, co nie oznacza, że jestem fanem. Są to dobre/genialne filmy dla odrobinę upośledzonych umysłowo. Niestety, tak to trzeba nazwać...
Grawitacja to gniot na poziomie Marvela, twórcy ewidentnie przekazują widzom:"dialogi?fabuła?w dodatku spójna?logiczne i mądre kino? Po co Wam to? Patrzcie jakie efekty i rozwałka BUM BUM BUM TRACH BZIUUM"
Przyjdź na stand-up i oczekuj rozmów NATO. To już jest hejt, bo to że komuś coś się podoba na projektorze sprowadzasz to poziomu intelektualnego.
Bo tak rzeczywiście jest. Nie da się być inteligentnym i cieszyć się z oglądania filmów bez fabuły...
Zgadzam się w 100 %, film wielce beznadziejny, już po samych zwiastunach miałem o nim złe zdanie, ale powiedziałem sobie, a co mi tam oglądnę możne jednak nie jest aż tak zły jednak się nie myliłem :)
Fakt, nie wiem co w tej scenie było śmiesznego i nie przypominam sobie żeby ktokolwiek się śmiał w kinie podczas tej sceny.
Na pytanie dlaczego niektóre filmy, które powinny zostać przynajmniej nominowane (nie mówiąc już o wygranej) zostały całkowicie pominięte w danej kategorii - odpowiedź jest prosta: niezbyt mądrze zostały wybrane osoby które przyznają nominacje (mogło być ich też za mało), co z kolei świadczy o słabej randze, prestiżu tychże nagród.
Cóż, nie ukrywam, że spodziewałem się tego po tej redakcji. Ignorancja i wytykanie błędów, które nie są nawet błędami typu:"śmieszą mnie statki kosmiczne w tym filmie, które powolutku łączą się ze sobą". No cóż, taki poziom...
Nie sposób się nie zgodzić. Film chodź troszkę przydługi jest genialny jeśli chodzi o grę aktorów i prawdziwym arcydziełem fabularnie i klimatycznie.
hahaha czytałem wszystkie komentarze i miałem ochotę właśnie to napisać, ale mnie uprzedziłeś. Kolejna bezsensowna dyskusja i kłótnie...
Fakt, jak Oni śmieli mieć własne zdanie, powinni ponieść karę... Jak wszyscy, którzy myślą inaczej niż Ty
a co oni sa jakimis wyroczniami? myslisz ze mnei obchodzi co oni lubia i co im sie podoba? ze maja jakies najlepsze wysublimowane gusta? po co pisza"teraz wy glosujcie" kiedy to glosowanie jest praktycznie ustawione
jak jest ustawione, skoro to widzowie głosują. Jeśli chcesz teraz chrzanić,że fałszują itd. to nawet nie odpisuj (serio)
Czego nie rozumiesz? Trzeba Ci to narysować? Głosowanie jest ustawione, bo dobrali sobie jakieś gnioty nad którymi się spuszczali, bo taka moda, "a teraz wybierzcie sobie z tych gniotów najlepszy film". Kompletnie nieuczciwe...
Dokładnie. Wszystko jest ustawione zapewne sprawa reptilian. Ja się pytam gdzie jest Sharknado 2 jak ta bezczelna redakcja mogła pominąć taki majstersztyk.
Ależ ja nie piszę o żadnym spisku... Czytaj ze zrozumieniem, a jak nawet to Ci sprawia trudność, to może zamiast komentowania zajmij się wykładaniem naczyń ze zmywarki. Owocnej pracy, bo nie przysporzy Ci tyle problemów...
Napisałem tylko, że to głosowanie jest bez sensu, skoro redakcja dobrała jakieś gnioty. Jak jest głosowanie, to dobiera się według oceny, albo użytkownicy coś robią od początku do końca, albo w ogóle. W przeciwnym razie traci to sens zupełnie. O to się przyczepiam, geniuszu myślenia...
A czy ja w swojej wypowiedzi zawarłem słowo spisek bądz jakiś synonim tego słowa? Potwierdziłem tylko twoje słowa oraz dodałem swoje przemyślenia.
Niby czemu całość miałaby tracić sens? Formuła ta nie jest stosowana poraz pierwszy i jak każda inna formuła nie jest doskonała.
Gdyby to zależało tylko od użytkowników. Scenariusz pierwszy w przypadku nominacji filmów po ocenach administracja musiałaby całkowicie pominąć ilość wystawionych głosów oraz w zestawieniu znalazłby się film Kung Fury który sam w sobie jest żartem i zapewne on by wygrał. Scenariusz drugi gdyby było jakieś wstępne głosowanie konkurs mógłby być zalany głosami w formie żartu tak jak to kiedyś było w przypadku John'a Melendez'a IV. Jak widać filmweb uczy się na błędach i nie daje pełnej swobody użytkowi
Wystarczy wejść w ranking filmów z 2015 i sobie zobaczyć, liczona jest przecież średnia ważona, wreszcie na coś by się przydał ten ranking. Nominować 5 pierwszych filmów i tyle.
Całość traci sens, bo wybrano słabe filmy,a później mówią Ci:"No? Na co czekacie? Słabe filmy? Nam się podobały...".
Jeśli już coś robią to od początku do końca...
Tak jak pisałem ten konkurs ma taką a nie inną formułę i nie ma się co żalić. Filmweb w 100% miał prawo do takiej formuły. Mi osobiście interstellar nie przypad do gustu tzn. gdy obejrzałem go za pierwszym razem w kinie wywarł na mnie duże wrażenie jednak po wtórnym obejrzeniu tego filmu całkowicie zmieniłem swoje zdanie. Wśród nominacji do najlepszego filmu są przynajmniej 2 tytuły które można wybrać z czystym sumieniem. Gorzej wypadają kategorie w których nie mamy aż takiego wyboru jak w katgorii najlepszego filmu.
Oczywiście, że mają prawo, ja mogę wytknąć im ignorancję i głupotę stworzonego przez nich konkursu...
" myslisz ze mnei obchodzi co oni lubia i co im sie podoba"- na tym polega wymiana opinii- jeśli masz inną, fajnie, przez to świat jest ciekawszy. Czemu tyle osób ma z tym problem ? Mi się to zawsze wydawało oczywiste
Aha, czyli ja sobie mogę wybrać jakiś film, gdzie są same badziewia. W takim razie uważam, że to głosowanie jest kompletnie bez sensu. Czego nie rozumiesz?
Wow, odkryłeś ideę nagród. Możesz powiedzieć,ze żaden film nominowany do Oscara Ci się nie podoba, ale pytanie "Czemu ten film jest/nie jest nominowany" kiedy znana jest opinia nominujących o tym filmie jest bezcelowe
Widzisz, różnica między Oskarami, a tymi nagrodami jest taka, że tymi pierwszymi od początku do końca zajmuje się Akademia. A tutaj dają Ci jakieś gnioty, które im się podobają i wybieraj sobie najlepszy film. Przecież to oczywiste zakłamanie...
PS. Oscary to też poprawnie politycznie g#wno...
ale Akademia też sobie wybiera filmy jakie im się podobają i co roku jest zamieszanie o coś ( w tym roku o aktora pierwszoplanowego) . Ale skończmy rozmowę bo telepie mnie jak ktoś wyjeżdża z bardzo modnym czepianiem się poprawności politycznej , kiedy 3/4 ludzi nie wie co to znaczy. Mi te nagrody FIlmwebu pasują, powiem więcej- biorąc pod uwagę z jakim chamstwem spotyka się tu redakcja ludzie powinni się cieszyć, że w ogóle dano Im wpływ na te wyniki
No cóż, trzeba przyznać, że ostatni Oskar dla Idy był z powodu poprawności politycznej.Ten gniot nie umywał się do chociażby "Mandarynek", swoją drogą genialnego filmu. Także nie telep się, opanuj Tourette’a i wróć jak się uspokoisz...
No widzisz, mi nie pasują. Redakcja uwzięła się na Interstellar, te podśmiechujki i ignorancja tego grona mądrych inaczej ma uzasadnienie w ocenie na RT, te głąby nie mają nawet własnego zdania.
czyli standardowe pitolenie " Mi się podoba film , a skoro innym nie to znaczy ze są głupi i śmierdzą Im stopy"
Czyli standardowy ból dupy,bo ktoś stwierdził niepełnosprawność umysłową Redakcji. Niestety prezentujesz ten sam poziom, bo nie masz argumentów... Zamiast dyskutować o filmie, ty zwracasz jakieś biedne uwagi typu:"każdy ma inny gust, więc japa tam koniu"... Bądź bardziej oryginalna czy tam oryginalny...
Oczywiście, że mają, pytanie jest czy mogą z kimkolwiek wejść w polemikę na temat swojego gustu. Jeśli stwierdzę, że nie masz za grosz gustu, to Ty powinnaś go bronić, tak jak swoich poglądów.
Tak, miałoby to sens, gdyby uznać że wszyscy ludzie są mili i chętni do dyskusji. Zobacz na komenty pod opinią o Interstellarze. Serio, tam nie ma z kim polemizować. Z tymi, którzy wyzywają redaktorów ze względu na wygląd, czy zarzucają homoseksualizm (jakby to miało znaczenie) ? Nagrody rządzą się podobnymi prawami jak recenzje, czyli są czysto subiektywne