Braki w tym filmie są tak wielkie, że nawet świetna rola Lichoty go nie uratuje.
Film bez uczuć, napięcia i budowania nastroju. W sam raz do obejrzenia na raz i później zostaje żal, że nie da się tego odzobaczyć. Znachor z Bińczyckim dalej pozostaje (i na całe szczęście) arcydziełem. Słynna scena gdzie P. Fronczeski...
po przeczytaniu recenzji jaki film jest fenomenalny przeżyłam ogromny zawód. podoba mi się muzyka, sceneria, piękne ujęcia, ale na tym koniec. dodano wątki które odbiegają od książki i splaszczaja one to co wazne i piekne w ksiazce. watek marysi i hrabiego skrocony tak, ze zupelnie noe pokazuje piekna ich milosci, ale...
więcejDzizas, czy nie było lepszej aktorki? Totalne dno. Aktorka grająca Zośkę fenomenalna. Piękna, wyraźnie mówiła, ona by na pewno lepiej Marysię zagrala
nie to ... nie to ...
Mając w pamięci prze, prześliczną Anie Dymną, wytwornego Stockingera aż boli jak się patrzy na tą parę. Nie da się uniknąć porównań, a dysonans jest ogromny.
Gdzie ta cudna scena z kwiatami?
Lichota dobrze wcielił się w tą postać. Dobrze gra. Ale brak mu tego ciepłego głosu Bińczyckiego. Tego...
Nie ma co porównywać do wersji z PRLu. To tak jak porównać Janosika Hollandowej do tej Passendorfa. Te nowe to są filmy "na raz" niestety, a tamte to już klasyki do których zawsze będzie się wracało. Nowy znachor nie przebija starego.
Bardzo dobry. Film, który może obejrzeć i zrozumieć współczesny młody człowiek. Anna Szymańczyk to objawienie. Razem z Lichotą tworzą mocny duet. Świetne dialogi. Film mozna pokazać zagranicznej publczności
Film nie porwał mnie……nie trzymał w napięciu…serialowy Leszek bardziej przypominał młodszego brata głównej bohaterki…
Niby w takim miejscu czujesz się jak ludzie sprzed wielu lat, ale parę kroków dalej widzisz pomieszczenie, do którego nie można wejść i kogoś z telefonem robiącego zdjęcia. I tym sposobem uczucie diametralnie znika.
Tak samo jest tutaj. Czujesz, że przedstawiony tu został czas sprzed stu lat, ale mimo to masz...
Będą SPOILERY
Na początku nie zamierzałem tak robić, bo kiedy oglądałem film z Lichotą miałem dziwne wrażenie, że to są bardzo podobne filmy. Wersję Hoffmana oglądałem w całości wiele lat temu i później czasem tylko trafiałem na fragmenty w TV i jakoś nigdy nie miałem chęci oglądać do końca, ewentualnie wracałem na...
Uwspółcześniona wersja kultowego filmu, ale i książki autorstwa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza.
Kolorowa wydmuszka, operatorsko naprawdę dobra robota, świetne zdjęcia, ale film jako całość zupełnie dla mnie się nie broni i nie ma szans konkurować z wersją Hofmana. Pierwsze to źle dobrani aktorzy, Lichota, zagrał najlepiej...
Kolejny polski film na ktory dacie sie nabrac. Przezroczyste postacie, slabe dialogi, bez tempa, bez fabuly...
Lipa!
Dla mnie Znachor" z '81 roku jest bardziej wierny książce ale ten współczesny oglądałem z przyjemnością.
Warto go obejrzeć, polecam
Nie chcę pisać że film jest zły bo to sztuka i winno się raczej mówić o emocjach jakie we mnie wywołał. Dlatego, napiszę tak Znachora z 81 roku oglądałem z 15 razy i za każdym ze ściskiem w gardle. Ten z 23 pierwszy i ostatni bez krzty emocji… Muszę odpalić ponownie Znachora z 81 roku, aby zatrzeć to złe wrażenie z 23...
więcej
Od początku jak tylko były pierwsze wzmianki o filmie, film był negatywnie nastawiony do widza. I tak uległem sceptycznym zapowiedziom.
Po obejrzeniu jednak uważam ten za najlepszy Polski film od 20 lat. Leszek Lichota - jestem zachwycony, kolejna rola to jest arcydzieło, tym filmem stawiam go na poziomie...
Miałam dość dużo wątpliwości i dystansu co do nowego Znachora. Już pomijam że produkcja netlixowa więc wypatrywałam trans młynarza, czarnoskórego lekarza w Polsce w tamtych latach, czy ucieczki żony Wilczura do kobiety. Na szczęście nic z tych obaw się nie sprawdziło (to byłaby prawdziwa profanacja!) Teraz bije się w...
więcej