Niestety to prawda co pokazano w tym filmie, patologia ośrodków resocjalizacyjnych, rutyna, brak wykwalifikowanej kadry, nie misja a praca jak na akord i pod peany od przełożonych, do tego brak faktycznego nadzoru nad rodzinami zastępczymi w których często "ukrywają" się różnego rodzaju zwyrodnialcy, bezkarni bo...
Filmu nie widziałem, ale czy koniecznie musi to być zżynka z ikonicznego dzieła Almodovara? Czy nie można było wymyślić nic innego?
A film naprawdę rewelacyjny, co rzadko zdarza mi się stwierdzić po obejrzeniu rodzimej produkcji. Nie sugerujcie się oceną, bo jest wręcz krzywdząca dla tego obrazu.
Bardzo dobrze zagrany, główna postać odegrana znakomicie, poboczne charaktery też raczej nie pozostawią widza obojętnym. Poza tym mocno depresyjny...
Przewrotnie napisałam tytuł posta w stosunku do kolegi, któremu ten film się podobal, bo tytułem uderzył w sedno, do którego zaraz dojdę.
Ja miałam ochotę wyjść z kina. Czułam się bardziej maltretowana od głównej bohaterki. Dialogi przypominały te z najgorszych seriali. Wszystko się dłużyło i nie widać było końca...