Nie mogę doczekać się tego filmu, dzisiaj idę na seans. Po tych wszystkich pozytywnych komentarzach i tak wspaniałej obsadzie nie będę chyba wstanie dać oceny niższej niż 7 :))
Na prawdę mało zabawnych treści w tym filmie. Spodziewałem się czegoś lepszego. Ocena mocno zawyżona, nie rozumiem ludzi którzy dali noty po 9. Ale cóż, o gustach...
czyli w starym dobrym stylu - tylko tu, akurat nie wyszło: "w dobrym". Wszystko co pokazali już było: taka sama ścieżka dźwiękowa ( kopia kopii - jakbym oglądał kino końcówki lat 90tych - muzyka w tle ), te same pomysły fabularne, te same rozwiązania wątków, identyczne, jak w setce innych podobnych filmów -...
Typowo amerykańska moralność - no ale miłym starszym panom można dużo wybaczyć :)
Freeman i Caine to by w sumie mogli siedzieć i nic nie mówić przed 2h - a i tak by się ich oglądało z przyjemnością...
W tym miejscu ten film zirytował - nagle jest czas na pogaduchy, popełnianie błędów, i zrywanie maski z twarzy. Jeszcze tekst że mamy ślepaki. Szkoda że im goździków na pożegnanie nie wręczono. No i ostatnia scena z dziewczynką. Ile ona miała, 6 lat? A ile w niej empatii.