Dość specyficzny film, ale tylko takiego kina można się spodziewać spod ręki Ivana Noela. Taki
horror, z elementami psychoanalitycznymi, albo jak kto woli symbolicznymi. Trochę przypomina
Antychrysta, resztę uwag pozostawię dla siebie. No coś w sobie miał, ja jestem jak najbardziej
na tak, ale nie tylko przez to...