Osobiście uważam, że Liam Neeson jest aktorem jednego, no może 2 gatunków filmów (sensacyjny i thriller). I co najlepsze, w tych rolach wypada rewelacyjnie, a każdy film z nim trzyma w napięciu do ostatnich minut. Tutaj było jednak inaczej, na początku dłuuuga przemowa dla mnie bez większego ładu i składu, po...
Spodziewałem się dużo więcej po filmie z tak dobrym aktorem. Niestety film opowiada o tym jak grupę rozbitków spałaszowały sztucznie wyglądające wilki. Dałem 5 ze względu na dobrą grę Liama. Tak to chyba by było 3.
Film mnie rozczarowal. Razem z rodzina włączyłem go w wieczorem. Miałem duże oczekiwania wobec niego i niestety. Momentami wydawało mi się, że nie było poprostu pomysłu na scenariusz. Film równie dobrze mógł się skończyć po godzinie z hakiem, a nie ciągnąć go aż do 1h 45min. Nie wiem czy tez odczuliscie takie wrazenie?...
więcejOcena filmwebu jak najbardziej zgodna z rzeczywistą wartością tego filmu. 6/10 to najwięcej co można tutaj dać, bo film ani nie powala na kolana, ani też z pewnością nie można uznać go za jakiegoś gniota. Typowa produkcja do obejrzenia "na raz" i aby przy tym nie mówić że zmarnowało się kilkadziesiąt minut swojego...
czekalem po wstepie na jakas wartka akcje chlopakow w stylu amerykanskim, a tu okazalo sie ze nie ma hapyendu, scenariusz , los ich okazal sie prosty jak w zyciu.a nie filmowy
Tak szczerze przyznam, że trochę na tym filmie się zawiodłem. A może po prostu nie rozumiem
powodów, dla których niektóre osoby uważają go za arcydzieło? Fabuła sama w sobie była taka se.
Momentami czuło się rosnące napięcie, a czasami po prostu wahałem się, czy nie dać sobie
spokoju. A może po prostu oczekiwałem...
Chodzi mi po głowie wiersz z tego filmu i cały czas próbuję dopatrzyć się w nim sensu.Może
ktoś po1.przetłumaczy go na j.polski (niby nie jest trudny do przetłumaczenia jako tako)
po.2 wytłumaczy mi jego przesłanie.Żeby jeszcze było Live Or Die albo Die and Live to bym
rozumiała a tak..
A to sam wiersz:
“Once...
Ale zwierzątka jakieś sztuczne nie wiadomo do kogo podobne. Liczyłem na większy realizm w tym filmie , niestety dla mnie go tam brak. Pokazanie przetrwania człowieka w takim niby ekstremu powinno się przejawiać w obrazie trochę inaczej niż to film ukazuje.
Gdyby nie Liam Neeson, bylby to typowy obraz klasy B. Nie ma w nim niczego interesujacego, ani
madrego. Najbardziej zenujaca scena (z wielu) to ta w ktorej glowny bohater wpada do lodowatej
rzeki, po czym jakby nigdy nic lezy sobie na sniegu. Oczywiscie nawet nie trzesie sie z zimna, nie
probuje rozgrzac. Nawet...