Robert i jego córka Ioana wyjeżdżają w wigilijny poranek z dworca kolejowego w Tulcei do Bukaresztu. Mężczyzna utrzymuje się z handlu kawiorem. Tym razem zabiera ze sobą Ioanę, która będzie po raz pierwszy w Bukareszcie i naprawdę chce szczeniaczka, Maltańczyka. Robert musi zabrać słoik czarnego kawioru dla Pani Ziny, bogatej właścicielki agencji modelek, która mieszka w pobliży stolicy.