chyba, że Wielkopolska przed wojną leżała w innym świecie niż Warszawa.
Mogę się mylić starsi ludzie lubią ubarwiać swoje życie, ale chyba nie w takim stopniu... No jest kilka skowronków, które dają lepszą ocene niż amerykańskich filmów bo samochody, mundury, broń, sytuacja te oddawanie samochodów(rekwirowanie) i...
pomysł był dobry..ukazać wojnę jako coś co przychodzi nagle i w jednej chwili potrafi zniszczyć wszystkie plany, ale mam zastrzeżenia do "strony technicznej". Uważam, że ta muzyka na samym końcu była niepotrzebna i zepsuła troszkę klimat, może powinna pojawić się troszkę później...ale to tylko moje odczucie, poprostu...
więcejFilm nawet, nawet chociaz spodziewalam sie czego lepszego ale zdiwil mnie czas trwania. Na filmwebie pisze ze 140minut a telewizji wydaje mi sie ze byl o wiele krotszy... Czyzby w tv puszczono skrocona wersje?
Pomyślmy dziś przez chwilę, jak wiele takich historii napisało życie w czasie II wojny światowej. Takich chłopców i dziewcząt były miliony. Wielu spotkał los gorszy od śmierci, bo przeżyli własnych bliskich. Patrząc w historyczne statystyki łatwo zapomnieć o człowieku. Wiemy o liczbach zabitych, rannych,...
..a Ci, którzy mówią, że aktorzy byli z drewna, to drewna dawno nie widzieli!
Bardzo mi się podobał i cieszę się, że TVP może jeszcze coś tak ciekawego współprodukować. Brawo! Teatr, a nie film.
Już od dawna byłam ciekawa tego filmu i muszę przyznać, że nie zawiodłam sie:) Naprawdę ciekawa, wzruszająca opowieść o życiu młodych ludzi przed wojną, którzy mogli normalnie żyć, ale wszystko pokrzyżowała wojna. Co prawda myślałam, że przede wszystkim pokazana będzie sama wojna, a tylko w skrócie okres przed nią, ale...
więcejczy ktos wie jaki tytuł ma piosenka ktora idzie na przyjęciu po matuże (bohaterowie ja śpiewają). Ta piosenka idzie tez na końcu wraz z napisami
porządne kino. ładnie i wiernie odtwarza realia epoki, klimatem kojarzy mi się zdecydowanie z "pianistą" Polańskiego. w końcu scenarzysta filmu sam przeżył II wojnę światową i wie, o czym ma być film. dosyć uniwersalny w swojej wymowie, o miłości i młodości utraconej w dobie bezlitosnej historii. jedynie scena przelotu...
więcejinny tytuł o podobnej tematyce - "Kronika wypadków miłosnych" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Podobne fabuły: młodość, miłość przed nadejściem drugiej wojny światowej. A sam film "Jutro idziemy do kina" jest wart zainteresowania. Podobał mi się.
jak dla mnie całkiem niezły film, może nie ukazywał realiów politycznych z okresu wybuchu wojny, ale pozwolił wczuć się w sytuacje młodych ludzi, którzy ledwie zdążyli wejść w dorosłe życie, a swą młodość złożyli na kobiercu ojczyzny...
Ogólnie film to nic ciekawego, takie m jak miłość tylko w jednym kawałku.
W dodatku za dużo tematów i scen o ciupcianiu.
W ostatnich scenach beznadziejnie wyglądały te samoloty co im latały nad głowami nad plażą (widać że komputerowo), a Piotruś sie uchylał jakby miał mu któryś uderzyć w bańkę ;]
I oczywiście na...
To już nie pierwszy raz. Ilekroć Stawiński sięga do swoich wspomnień, powstaje mocny, autentyczny film. Nie o wojnie. O ludziach, których machina wojenna przeżuwa i wypluwa. Widzimy pokolenie Kolumbów nie marmurowe, ale z krwi i kości. Marzących o miłości i seksie, pijących w gronie przyjaciół, snujących wielkie plany...
więcej...mimo strachu, który czuli ci młodzi ludzie. Film jak film, nie wiem czy dobry czy zły. Bo gdy opowiada o czymś tak bolesnym i strasznym tarcę zdolność oceniania.
Czego brakowało żeby film był super Optimusa Prima :P. I dobrej obsady bo to co było to drewniak z na wspolnej.I inni ktorzy myśla ze umieja grac.Film o niczym zawiodlem się.
Obejrzałem z zaciekawieniem. Chciałem zobaczyć jak sprawdzą się młodzi aktorzy i muszę przyznać że się sprawdzili, Wesołowski był bardzo dobry, bardzo mi się podobała Julia Pietrucha (Zosia). Film był lekki i przyjemny, wyciszony, dobrze pokazał że nikt nie spodziewał się gigantycznej tragedii która nadchodziła i która...
więcej
Trudno mi było wczuć się w tamte czasu. Obraz był dla mnie zbyt ''dzisiejszy''. Jakieś jednak ciarki na plecach były a i uśmiech się pojawił, i łza się gdzieś tam zakręciła.
A jednak przyczepiłabym się do tych bajkowych ,nagłych miłości, niczym olśnienia.. i do najważniejszego, mało prawdziwej śmierci zakochanych.....
Ci, ktorzy ustalali godziny emisji wszystkich programow pierwszego wrzesnia sa okropni. Bo jak mozna na raz poscic film, ktory chce sie obejrzec, sopot festiwal konkurs o bursztynowego slowika i taneczna eurowizje! I co ja mam ogladac? W takim wypadku musze rezygnowac z filmu, bo za jakis tam czas go powtorza. :/