Kolejna 'glupiutka' komedia z Sandlerem. Jesli ktos lubi tego komika, prosze bardzo, usmieje sie pare razy. Jednak daleko Farciarzowi do najwiekszych przebojow Sandlera.
bardzo przyjemna, lekka i miła dla oka...czyli przezabawna komedia do oglądniecia...temetem jest golf, ale chyba każdy z nas po obejrzeniu ma "inny wizerunek sportu"....można popłakać się ze smiechu....
Nieporadny hokeista z problemami na tle nerwicowym zauważa u siebie dosyć mocny wymach i bierze udział w serii turniejów golfowych aby odzyskać dom zadłużonej babci.
Szczerze nie wiem dlaczego oglądam wszystkie filmy z Sandlerem.
Czego brakuje mi ostatnio w komediach? Śmiechu. Czy to ja się robię zgorzkniały, czy komedie są coraz mniej zabawne? Ten film pozwala mi sądzic, że jednak to drugie. Zabawny i z treścią. A leżał na półce dość długo, bo jakoś obawiałem się kolejnej "komedii" o tematyce sportowej. Miła niespodzianka. Polecam!
Kiedy oglądałam film po raz pierwszy, myślałam - całkiem, całkiem, bo można sie było pośmiać. Za drugim razem po prostu nie było zabawnie. Są takie filmy, które mozna oglądać setki razy i się nie znudzą, ale Farciarz Gilmore do nich nie należy.